By Ore z nieobsługiwalnej bestii stawała się normalnym psem

Ore jest dwuletnią tybetanką, która sześć miesięcy swojego młodego życia spędziła w schroniskowej klatce jako nieobsługiwalna bestia – rzucająca się i szczekająca na wszystkich i wszystko. Postanowiliśmy to przerwać i dać jej szansę na normalne życie.

Takich psów jak Ore jest mnóstwo. Ktoś kupuje słodkiego szczeniaka, marnuje go, nie daje sobie rady, a potem pozbywa się w brutalny sposób. Fundacja „Duch Leona” specjalizuje się w przywracaniu takich psów do życia w społeczeństwie. Pokazujemy, na czym polegają zasady kulturalnego funkcjonowania, stawiamy granice, ale też zapewniamy najlepsze warunki dla psów – przestrzeń do eksplorowania i zabawy, oraz spokojny czas i miejsce  na odpoczynek. Unieważniamy wyrok. To wszystko trwa i kosztuje.

Ore zaczęła od zniszczenia kilku materacy, kilku kołder, pogryzienia drewnianej ściany, wiader z wodą i wielu innych rzeczy. Ze schroniska przyjechała przeraźliwie wychudzona i uznana była za nieobsługiwalną. Przez pół roku tylko raz opuściła kojec - wyciągnięta na chwytaku na zabieg sterylizacji. Nie potrafiła chodzić na smyczy. Reagowała silną agresją przy jedzeniu lub pustej misce. Była niemiła dla mniejszych i słabszych psów, a koty próbowała unicestwić. W domu robiła armagedon.

(Na zdjęciu Ore po przyjeździe ze schroniska)

W fundacji jest jednym z kilkudziesięciu wielkich psów. Każdy z nich ma swoje potrzeby. Wiele jest w trakcie leczenia, część jest stara, kilka w okresie rekonwalescencji. Utrzymanie ich to codziennie bardzo duże koszty. Telefony w sprawie kolejnych psów takich jak Ore – „wy albo eutanazja” - nie milkną.

Dlatego bardzo prosimy Was o wsparcie. Razem możemy więcej!

Ore styczeń 2021