Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ważna informacja: Toffik w Duchu zmienił imię na Volter. Volter nie może zostać wyadoptowany w związku z tym, że jest dowodem w sprawie, więc czeka go raczej długi pobyt pod naszą opieką.
Pod opieką Ducha wreszcie nic nie musi - może odpoczywać, może spacerować, może spokojnie jeść z miski - a nie tylko podczas treningu, gdy zasłuży... Trafił do nas w stanie tragicznym, zobaczcie jak czuje się teraz :)
Toffik to owczarek belgijski, którego największym przekleństwem jest stygmatyzacja rasą. W lipcu trafił do schroniska, w którym kompletnie sobie nie radził.
Na pomoc ruszyli ludzie nazywający siebie specjalistami w pracy z belgami. Zabrali Toffika do swojej fundacji, w której wychudzony, anemiczny, zestresowany pies został od razu wrzucony w trening. Umieszczono go w klatce, w której spędzał większość dnia bez możliwości swobodnego ruchu.
Tydzień temu Toffik wyrwał się do innego, lepszego świata. Świata bez treningów, klatki i zdobywania jedzenia. Kiedy go odbieraliśmy z lecznicy ważył 20,5 kg. W tej chwili waży prawie 24 kg. Pies w stanie skrajnego wyniszczenia organizmu musi dostawać (a nie na nie zapracować) dobre jedzenie, w małych porcjach, wiele razy dziennie. Powinien też mieć możliwość jedzenia w spokoju.
Stan Toffika nadal nie jest najlepszy, ale jego wyniki poprawiają się z każdym dniem. Toffik je, pije, załatwia potrzeby fizjologiczne, przybiera na wadze, samodzielnie wstaje, chodzi, kłusuje, zaczyna też interesować się innymi psami.
Toffik jest w trakcie leczenia, regularnie monitorowany przez lekarzy weterynarii. Aktualnie widzimy dużą poprawę, ale do pełnego wyzdrowienia jeszcze długa droga.
Ładuję...