Wyrzucony niczym śmieć, nikomu niepotrzebny, niechciany

Wsparło 61 osób
2 050 zł (102,5%)

Rozpoczęcie: 25 Września 2020

Zakończenie: 10 Października 2020

Godzina: 23:59

Kochani na wstępie chcemy podziękować za wielki odzew i wsparcie, niestety zgłoszony do nas owczrek zniknął i przestał się pojawiać w miejscu, w którym został zauważony, nikt w okolicy go nie widuje. Czekałyśmy, bo miałyśmy nadzieję, że może wróci, że ktoś go nam zgłosi. Jednak tak się nie stało.

Ze względu na to, że ciągle mamy długi i wielu faktur za leczenie bezdomnych zwierzaków nie jesteśmy w stanie opłacić, postanowiłyśmy skontaktować się z Ratujemy Zwierzaki i zapytać czy jest możliwość przeznaczenia uzbieranych pięniędzy na innego zwierzaka w potrzebie. Otrzymaliśmy zgodę i zobowiązaliśmy się do przedstawienia historii psa, faktury i zdjęć. Poniżej znajduje się informacja na jaki cel przeznaczyłyśmy darowizny, jest także faktura, specyfikacja oraz zdjęcia psa.

Uzbierane pieniądze przeznaczyłyśmy na psiaka, który na szybko dostał imię Misiu. Misiu siedział nieruchomo nieopoadal ulicy, siedział tak przez kilka godzin. Dostałyśmy zgłoszenie, jedna z nas pojechała na miejsce, okazało się, że pies nie chodzi, uległ wypadkowi, a dokładniej ktoś go potrącił i odjechał. Zabrałyśmy Misia do Poznania do kliniki, w której jest szpitalik, sprzęt i specjaliści. Misio miał wykonane badania, m.in tomografię komputerową, był hospitalizowany i leczony, w klinice był od 15.02.2021 do 17.02.2021, łączne koszty wyniosły 2056zł. Cały czas szukałyśmy osoby/innej fundacji, która mogłaby podjąć się tak ciężkiego przypadku, bo istniało duże ryzyko, że psiak będzie niepełnosprawny, a my w tym momencie nie miałyśmy możliwości podjąć się opieki nad takim psiakiem, mimo, że już nie raz pomagałyśmy w takich przypadkach to teraz brakowało miejsca/osoby, która podjęłaby się takiej opieki, brakowało też zaplecza finansowego. Na szczęście znalazła się inna fundacja, która zgodziła się przejąć psiaka pod swoją skrzydła i zadbać o niego. Jednocześnie nie bardzo chciałyśmy robić zbiórkę na dług za niego, bo wiedziałyśmy, że fundacja, która zabrała go do siebie potrzebuje zbiórki dla niego, w końcu to oni podjęli się dalszego leczenia i będą potrzebowali dużej sumy na ratowanie psiaka. Nie widziałyśmy możliwości, aby istniały dwie równoległe zbiórki na Misia, więc zrezygnowałyśmy z robienia naszej i postanowiłyśmy, że będziemy się martwić później jak to zapłacić. Tak było wg nas fair wobec fundacji, która zabrała do siebie psa.

Przemyślałyśmy sprawę i postanowiłyśmy, że pieniądze, które zostały uzbierane tutaj, a nie zostaną wykorzystane ze względu na wielomiesięczną nieobecność owczarka mogą pomóc uregulować dług. Mamy nadzieję, że nie będą nam Państwo mieli tego za złe i zrozumiecie ten krok. W pierwszym odruchu zawsze ratujemy psa lub kota, nie myślimy o finansach, ale jednak faktury spływają a długi rosną, Dzięki tej zbiórce jeden z nich może zniknąć, a my możemy pomagać kolejnym zwierzakom w potrzebie. Dziękujemy!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
7 aktualnych zbiórek
464 zakończone zbiórki
Wsparło 61 osób
2 050 zł (102,5%)