Pedro, jeden wielki kołtun, smród i cierpienie. Lata dramatycznych zaniedbań przez które o mało nie stracił życia...

Wsparło 48 osób
1 870 zł (75,4%)
Brakuje jeszcze 610 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 17 Kwietnia 2024

Zakończenie: 19 Sierpnia 2024

Godzina: 03:01

Powiedzieć "trzeci świat", to jakby nie powiedzieć nic... Ta interwencja śni nam się po nocach. Jest jedną z najtrudnieszych na jakich byliśmy.

Agresywni, niepełnosprawni umysłowo ludzie, a w tym wszystkim biedne, cierpiące zwierzęta. Pedro, przetrzymany był w małej klatce, nie miał misek, ani nawet starego garnka...

Tego dnia było 26 stopni. Dach "kojca" z blachy, przykryty czarną folią... a on kudłaty, obklejony odchodami, nie miał nawet dostępu do wody...

Po grubej batalii słownej, dzięki pomocy miejscowej Policji, (tu ogromne podziękowania dla Pani Policjant i Pana Policjanta, którzy od początku dbali o nasze bezpieczeństwo, gdyby nie oni nie dalibyśmy rady, ponieważ "w ruch", szedł już metalowy łom), udało nam się zabrać jednego z trzech psów - Pedro. Już na pierwszy rzut oka, widać jaka to bida... jego sierść to jeden wielki kołtun, dredy, gniazda pcheł i kleszczy. 

Ogromny smród, bród i ból, bo kołtuny utrudniały mu swobodne poruszanie. Jego pupa była tak zaklejona odchodami wklejonymi w sierść, że nie mógł się załatwić... 

Pani fryzjer, która wiele już widziała, bo pomaga nam strzyc psy z interwencji pierwszy raz miała do czynienia z czymś takim. Nie udało się tego "ogarnąć" na jednej wizycie, czeka go jeszcze co najmniej jedna.

Prócz problemów z sierścią i skórą, wyszły inne "kwiatki". Po badaniach krwi, stwierdzono u niego bardzo groźną chorobę odkleszczową, babesziozę. Zaczęliśmy leczenie w porę, gdyby tam został nie przeżyłby.

Okazało się również, że na jego ciele są liczne guzy, w poniedziałek czeka go wizyta u onkologa i pobieranie biopsji z guzów.

Początkowo Pani Doktor słyszała szmery w sercu, dlatego musieliśmy wykonać jeszcze echo serduszka, całe szczęście okazało się, że to nic groźnego.

Jak uda nam się wyjść na prostą, czeka go jeszcze kastracja i szczepienie- którego przez swoje 5letnie życie nie miał ani razu. Pedro jak na psiaka w swoim wieku ma mocno starte ząbki, siedzenie w ciemności i wchodzące do oczu włosy wpłynęły też na to, że w tak młodym wieku zaczynają się problemy ze wzrokiem.

To stan fizyczny... o psychicznym nawet nie chcemy myśleć. Co ten pies widział, czego był świadkiem... jego właściciele stanowią zagrożenie dla siebie i innych. Nie powinni mieć pod swoją opieką żywych stworzeń, które czują ból i strach tak samo jak my. Aktualnie Pedro jest domu tymczasowym, w którym prawdopodobnie, zostanie na stałe. Pierwszy raz ma pełną miskę, miękkie legowisko z którego nie chce schodzić, oraz spokój i ludzi którym na nim zależy.

Zbieramy pieniądze, aby wyprowadzić Pedro na prostą, i naprawić to, do czego doprowadziły lata zaniedbań. Najgorsze jest to, że pod "opieką" tej rodziny, są jeszcze dwa psy. Są w lepszym stanie, ale pozostawienie ich tam w naszej opinii jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Niestety Gmina Drezdenko nie współpracuje i to, że ktoś dopuścił się takiego sponiewierania żywej istoty, jest dla nich zbyt małym dowodem, by odebrać im pozostałe zwierzęta... lepiej czekać aż te również doprowadzą do takiego stanu. 

Bardzo przykre, że w XXI wieku, gminy zamiast edukować i nie dopuszczać do takich rzeczy jeszcze bronią oprawców.

Na razie, ratujemy Pedro. O resztę również zawalczymy, bo w głowie nam się nie mieści, żeby tacy ludzie mieli zwierzęta. Nie odpuścimy. Jeśli chcecie pomóc, temu biednemu psiakowi, to z całego serca prosimy o wsparcie. Nie bądźmy obojętni.  Podsumowując co już zrobiliśmy i za co musimy zapłacić:

- obdukcja, badanie krwi

- leczenie Babesziozy

- echo serca

- usg

- tabletki na pchły kleszcze

- tabletki na robaki

- fryzjer (Pani Ola z Czteryłapy- Piaski, wykąpała i ostrzygła go za darmo)

- w poniedziałek wizyta u onkologa, biopsja guzów i ewentualne leczenie lub usuwanie guzów

- za ok 2 tygodnie szczepienia

- kastracja, gdy uporamy się z problemami zdrowotnymi 

Bardzo dziękujemy, za każdą nawet najmniejszą wpłatę. Dzięki temu widzimy, też ile osób jest z nami, i ile osób NIE GODZI SIĘ NA TAKIE TRAKTOWANIE ZWIERZĄT W NASZYM KRAJU! Dziękujemy w imieniu Pedro. 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
50 zakończonych zbiórek
Wsparło 48 osób
1 870 zł (75,4%)
Brakuje jeszcze 610 zł
Adopcje