Jej właściciel codziennie patrzył na jej cierpienie

Jak długo można było patrzeć na cierpienie swojego psa? Kilka miesięcy temu udało nam się dotrzeć do pseuduhodowli. 

Psa którego widzicie powyżej pan "hodowca" uwiązał do prowizorycznego gołębnika. Jak się okazało posiadał czip! Zarejestrowany. Był psem skradzionym w 2021 roku. Pies wrócił do właściciela a na miejsce została wezwana policja. Pan hodowca wystraszony konsekwencjami poinformował nas w asyście policji skąd psa kupił i tak po nitce do kłębka trafiliśmy do kolejnego pseudohodowcy tam była ona...

Suczka, którą właściciel trzymał wyłącznie do rozrodu. W momencie odbioru również była w ciąży. Martwej ciąży.  Ale jej "pan" nawet o tym nie wiedział. 

Suczce uratowaliśmy życie. Przeszła dwie poważne operacje. 

Za wszystko trzeba było zapłacić a czasu, aby utworzyć zbiórki nigdy nie było. Obecnie jesteśmy w sytuacji krytycznej. Nie mamy za ci leczyć zwierząt w ciężkim stanie. Wobec jej "właściciela" w sierpniu odbędzie się sprawa karna w Sądzie. Mamy nadzieję, że wyrok będzie sprawiedliwy!  

Prosimy o Wasze wsparcie!