Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy bardzo za pomoc w zbiórce psa Kapitana!
Kapitan miał problemy behawioralne, na tyle duże, że był psem "nieadopcyjnym". Był. Bo w październiku 2022 roku został adoptowany.
Nie miałby na to szans, gdyby nie kilkumiesięczna praca doświadczonego behawiorysty, który podjął się opieki nad Kapitanem – i jak to się mówi, wyprowadził tego małego pieska na prostą. A potem jeszcze znalazł mu dom
Czasem w naszej fundacyjnej działalności napotykamy na problemy, których mimo wszelkich chęci nie jesteśmy w stanie rozwiązać, i musimy zwrócić się do profesjonalistów.
To dzięki temu hotelowi, na który zbieraliśmy i pracy z behawiorystą historia Kapitana ma szczęśliwe zakończenie i rodzinę, która go kocha niesłychanie. :)
Prosimy Was serdecznie o pomoc w utrzymaniu w hoteliku pieska Kapitana… Historia jest długa, prosimy o cierpliwość.
Z prośbą o uratowanie Kapitana i jego towarzyszy zwróciła się do nas pani, która była pracownicą Ośrodka Pomocy Społecznej.
Jedna z jej podopiecznych, osoba chora psychicznie, najpierw trafiła na miesiąc do szpitala i pozostawiła psy w obejściu bez jedzenia i opieki, a następnie oświadczyła, że w szpitalu poznała mężczyznę swojego życia i odchodzi z nim. I już nie wróci.
W opuszczonym obejściu zostało 5 psów. Z 5 szybko zrobiły się 4, bo jednego zabił samochód (płot był zupełnie nieszczelny). Jednemu pieskowi udało się znaleźć dobry dom na miejscu. Trzy przyjechały do nas. Dwa szybko znalazły w Poznaniu dobre domy.
Został Kapitan… Umieściliśmy go w hoteliku, bo nie mieliśmy dla niego innego miejsca. Kapitan nie znalazł domu, mimo że jest ładnym psem. Ponieważ nie pozwalał się dotknąć. Nie pozwalał do siebie podejść bliżej niż na odległość metra.
Obciąć jego straszliwe kołtuny udało się, dopiero kiedy był w narkozie do kastracji. Żeby go złapać i zawieźć do weta — trzeba było narzucić na niego gruby koc. Kapitan nie był psem agresywnym. Po prostu bał się ludzi… z innymi psami miał przyjazne relacje.
Ponieważ nie robił żadnych postępów, znaleźliśmy inny hotelik, prowadzony przez doświadczonego behawiorystę. Kapitan jest w nim od kilku miesięcy. Dzięki pracy z nim stał się innym psem. Zrobił naprawdę ogromne postępy. Popatrzcie ma ostatnie zdjęcia - pozwala do siebie podejść, pozwala człowiekowi być blisko, pozwala się głaskać… Nie wierzymy własnym oczom…
Oto co pisze o Kapitanie behawiorysta, który się nim opiekuje:
Kapitan to bardzo radosny pies, szybko aklimatyzuje się w nowym miejscu. Należy jednak pamiętać, że na wszystko potrzeba czasu, a jak się Polak spieszy, to się diabeł cieszy. Kapitan szuka kontaktu z człowiekiem, ale gdy próbujemy ten kontakt przyspieszyć, zwłaszcza kontakt fizyczny, to wzmaga się u niego niepokój. Jest on coraz mniejszy, bo pracujemy nad tym, i radzi sobie doskonale robiąc postępy.
Lepiej radzi sobie w obecności kobiety, a gdy jego przestrzeń jest szanowana, to szybko robi kolejny pozytywny krok w stronę tej osoby.
Dla kogo jest Kapitan ?
To pies, który może przebywać z innymi psami. Najlepiej, gdy jest to pies dojrzały i otwarty na wszystko. Jeśli trafi w miejsce, gdzie nie ma psa, to osoba ta powinna, jak pisałem wcześniej, być cierpliwa i nie próbowała czegokolwiek rekompensować. Trzeba każdego psa traktować z szacunkiem i zrównoważoną troskliwością bez nadmiernej, lub obojętnej postawie.
Przed Kapitanem miało zostać jeszcze kilka miesięcy pracy. Potem mieliśmy mu szukać odpowiedzialnego domu. Ale być może szykuje się szczęśliwe zakończenie historii tego małego psiaka. Nie chcemy zapeszać i cieszyć się za wcześnie — prosimy, więc mocno trzymajcie za Kapitana kciuki!
Na razie płacimy 800 zł miesięcznie za jego hotelik. Patrząc na jego postępy — nie żal nam ani złotówki. Problem w tym, że tych złotówek na fundacyjnym koncie coraz mniej…
Prosimy, wspomóżcie małego pieska, który nie miał różowego życia…
Ładuję...