Pomoc dla kotka Piracika bez łapki

Przedstawiamy kotka Piracika, który trafił niedawno do nas w bardzo złym stanie. Baliśmy się w ogóle o nim pisać, bo obawialiśmy się, że to ostatnie jego chwile. Piracik miał połamaną, zainfekowaną łapkę, w którą wdała się martwica.

Kotek był w bardzo kiepskiej kondycji, ledwie trzymał się na łapkach. Natychmiast podjęto leczenie, łapka musiała zostać amputowana, obecnie Piracik ma trzy łapy i na szczęście dobrze sobie na nich radzi.

Piracik przygotowywany do pierwszej operacji.

Zmiażdżona, martwa łapka...

Tuż przed amputacją.

Powrót do zdrowia.

Jeszcze w kołnierzu, przed wyjęciem szwów.

Gdy źle się czuł miał opiekę wolontariuszy. W ramionach łatwiej znieść wszystko. Kociak wrócił do formy, ale okazało się, że to nie koniec nieszczęść. W pyszczku Piracika pojawiły się zmiany, które będzie trzeba usunąć. Oznacza to kolejne koszty związane z drugą operacją i badania zmian, bo chcielibyśmy wiedzieć, czy są one niebezpieczne, nowotworowe, czy to skutek zapalenia, infekcji.

Było już tak dobrze, a druga operacja przede mną.

Znaleziono zmiany w pysiu. Mogą być groźne. Znów będę operowany. Podpisano: PIRACIK <3

Gdyby ktoś z Państwa zechciał wspomóc nas w leczeniu Piracika bardzo prosimy. Kotek w najbliższym czasie będzie mógł jeść tylko miękkie jedzenie. Każda dobra mokra karma/mus, będzie dla nas na wagę złota. Z góry serdecznie dziękujemy za każde wsparcie i udostępnienia.