Podaruj mi życie na Święta...

Kiedy kończy się kariera - kończy się życie. To smutne, drastyczne, ale najczęściej spotykane realia życia koni sportowych. Przedstawiamy Wam 20-letniego Wałacha, który lata swojej kariery zakończył. Dał z siebie ile mógł, albo tyle ile człowiek zdołał wydusić z bezbronnego zwierzęcia.

Kiedy się zestarzał, a organizm opadł z wigoru i sił - bezduszny człowiek wymienił go na młodszy, lepszy model. Wałach na swoją zasłużoną emeryturę dostał bilet do rzeźni. Jak większość koni w tym wieku. Człowiek wciąż tylko bierze - ze wszystkiego z czego można cokolwiek wziąć. Człowiek wciąż nie chce dać nic od siebie. Nawet szacunku ani podziękowania.

Niestety, ta historia najprawdopodobniej nie jest w niczym szczególna, a Wałach jak wiele koni, po prostu jest jednym z wielu. Z wielu, o których nawet nie wiemy. Jednak kiedy człowiek już wie i jest człowiekiem, nie chce przejćć obojętnie. Cena życia - 3500 zł. Brakuje nam jeszcze 2000 zł do uratowania mu życia.

Zbliżają się Święta, każdy z nas ma swoje obowiązki i wydatki na głowie, ale prosimy - nie zapominajcie o słabszych. Wałach stoi u handlarza, czeka na swój świąteczny prezent. To od, nas obcych mu ludzi, zależy, czy prezentem będzie życie czy śmierć.