Dla psa, który wrócił z piekła - Frodo

8 dni do końca
Wsparły 44 osoby
2 017 zł (67,23%)
Brakuje jeszcze 983 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 9 Lutego 2024

Zakończenie: 6 Maja 2024

Godzina: 23:59

Kiedy wydaje nam się, że człowiek nie może już niżej upaść, to wtedy spotykamy psa, po którym widać, że jednak człowiek może…. Malutki, biały (przynajmniej z założenia) piesek szczekający ze strachu i szczerzący wszystkie krzywe zęby. Jego wołanie o POMOC było tak przeraźliwe i pełne rozpaczy jakby wiedział, że nikt inny już mu nie pomoże. Gdy zobaczyłyśmy jak on się porusza, że przewraca się przy próbie sikania, że skaczą po nim zastępy pcheł a obie tyle łapki są chudziutkie i wyglądają jak bez mięśni…. nasze serca rozsypały się na kawałeczki.... Zupełnie nie mając dla niego miejsca, zabrałyśmy go do lecznicy, gdzie od razu miał zrobione RTG, został odpchlony, odrobaczony, zapewniono mu miejsce w szpitaliku.

Wszystkie urazy są dość stare, Frodo ma zniekształconą szczękę, dwa rzędy zębów nachodzą na siebie, ma zapadnięte boki, ma chore obie tylne łapki, częściowy zanik mięśni i ograniczony zakres ruchu, przy czym takie rzeczy jak stado pcheł, zapalenie ucha i śrut w jednej łapce wydają się drobną niedogodnością...  Psiak albo był potrącony przez samochód albo pobity i zostawiony sam sobie.

Po konsultacji z lekarzem i rehabilitantką, ustalono dla Frodo taki plan: 5 pełnych cykli intensywnej rehabilitacji aby pobudzić mięsnie i przekonać się czy jest szansa na chociaż częściowy powrót do sprawności tylnych łap bez interwencji chirurgicznej. Okazało się, że przednie łapki też już swoje przeszły…. ponieważ Frodo skacze na nich jak zając i dźwiga na nich cały ciężar ciałka, stawy są już bardzo zniszczone i też muszą być poddane rehabilitacji. Czyli wszystkie łąpki wymagają rehabilitacji i wzmocnienia stawów (prawdopodobnie ostrzykiwanie kwasem hialuronowym)

Po pięciu cyklach, Frodo uda się na dalsze konsultacje, być może będzie potrzeba operacja, która wyprostuje nieco zniekształcone łapki.

Nie potrafimy opisać, co czułyśmy widząc cierpienie tego psa. Jak wielka była nasza bezsilność ale i złość.  Frodo zaopiekowany i nakarmiony okazał się być bardzo spokojnym, cierpliwym psem, wdzięcznym za każdy dobry dotyk. Podczas naświetleń i innych zabiegów jest bardzo grzeczny i pokorny, bez ani jednego mruknięcia spędza 120 minut na stole rehabilitacyjnym. Patrzy na nas z ogromnym smutkiem i niepewnością ale każdego dnia tego smutku jakby mniej a pojawia się cichutka nadzieja.

Frodo był połamany i zostawiony sam sobie. Jedyne co miał to tylko ogromną wolę życia. I przeżył. Obiecałyśmy mu, że nie walczył o siebie nadaremnie i że teraz będzie już tylko lepiej. Pomożecie nam?

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
37 zakończonych zbiórek
8 dni do końca
Wsparły 44 osoby
2 017 zł (67,23%)
Brakuje jeszcze 983 zł
Adopcje