Na pomoc staruszkom

Kochani, w dzisiejszych czasach kiedy cały świat stanął na głowie wszyscy mierzymy się z jakimiś trudnościami, mniejszymi czy większymi z którymi każdy stara się poradzić jak umie najlepiej. Czasem kiedy już jesteśmy na skraju swoich sił musimy poprosić o pomoc. I w naszym przypadku nie jest to pomoc dla nas, ale dla tych którzy na nas liczą, którzy sami są bezbronni.

Nasza Fundacja jest malutka, mamy pod opieką kilku podopiecznych, którzy u nas dożyją kresu swoich dni.  Wszystkie przebywające u nas zwierzęta są stare, schorowane i swoim byłym właścicielom już niepotrzebne. Każde z naszych zwierząt cierpi na jakąś przypadłość, która oprócz starości daje się im we znaki.

Ostatnie miesiące były dla nas bardzo trudne. Zaczynając od października zeszłego roku, cały czas dopadały nas jakieś mniejsze lub większe problemy.  Najpierw kontuzja Twixa, potem Iga z pociętymi nogami, a na końcu musieliśmy ulżyć babci Szarlotce w cierpieniu i pozwolić jej odejść. 

Każda wizyta weterynarza to faktura do zapłacenia. Po babci Szarlotce został żal, pustka i faktura.

Babcia już biega na zielonych pastwiskach a my zostaliśmy tutaj i musimy zadbać o resztę stada które zostawiła za sobą. Jak już wspomnieliśmy wszystkie przebywające u nas zwierzęta są już w starszym wieku. U koni które pobierają pokarm poprzez rozcieranie z czasem zęby ścierają się, krzywią i powstają ostre końce które kaleczą język i policzki, oczywiście także się psują. Co jakiś czas u koni musi się odbyć wizyta "dentysty" w celu wyrównania zębów, leczenia bądź usunięcia zepsutych, co umożliwi im właściwe pobieranie pokarmu. U starszych koni jest to szczególnie ważne, gdyż często ich zęby są bardzo ostre, prowadzą do licznych ran i stanów zapalnych oraz uniemożliwiają normalne przeżuwanie i powodują chudnięcie.

U naszych dziadków taka wizyta jest już konieczna, tylko że jest to bardzo  kosztowne, a my po zakupie niezbędnej karmy oraz po zapłaceniu zaległych faktur po prostu nie mamy na to funduszy.

Dzisiejsza zbiórka zostaje założona na spłatę faktury za weterynarza oraz na koszty podstawowej wizyty dentysty u reszty naszych starych koni. Kochani, bez Waszej pomocy nie damy sobie rady. Pomóżcie!