Ratuj nasze stowarzyszenie

Nie będziemy owijać w bawełnę - mamy okropnie wysoki dług do spłacenia z którym nie możemy się uporać.

Chciałyśmy jak najlepiej dla naszych psiaków, a teraz mamy problemy finansowe, które w zawrotnym tempie ściągają nas na dno... Czasy okrutne, możliwości niewiele. Pozostały nam faktury za hotelowanie Czarka i Coco. Jesteśmy przyciśnięte do muru, nie mamy jak wyłożyć z własnej kieszeni, bo niestety nie da się już bardziej nadwyrężyć swoich budżetów. 

Zakładając Stowarzyszenie Psi Krewniacy byłyśmy pełne optymizmu i wiary w sukces, a dziś toniemy. Udało się uratować parę psich istnień - jesteśmy z tego powodu przeszczęśliwe. Chcemy Wam - Darczyńcom - naszym Aniołom serdecznie podziękować za wsparcie (w każdej postaci).

Niestety los nie jest dla nas łaskawy i jesteśmy zmuszone poprosić Was o kolejną pomoc, byśmy mogły spokojnie spać wiedząc, że nie przygniata nas dług za opłacenie hoteliku w którym nasze psiurki dochodziły do siebie.

Prosimy, pomóżcie.