RATUJEMY GRANDĘ Z OGROMNYM GUZEM

KOCHANI ZNAJOMI MOI...ZBIERAM PIENIĄŻKI DLA GRANDY... KTÓRĄ SAMA ZAUWAŻYŁAM SIEDZĄCĄ W KOJCU A SPOD BRZUSZKA WYŁONIŁ SIĘ OGROMNY ,HACZĄCY PRAWIE O ZIEMIĘ ,ZAKRWAWIONY I ROPIEJĄCY GUZ WIELKOŚCI 1KG CUKRU ....ZAWSZE PRZECHODZIŁAM KOŁO NIEJ I JĄ GŁASKAŁAM,ALE TEGO DNIA PODESZŁAM DO NIEJ ,A ONA ODESZŁA NA BOK...SPOJRZAŁA NA MNIE I ...SWOIMI OCZAMI POWIEIDZIAŁA  -RATUJ MNIE!!!-....WIEDZIAŁAM,ŻE MUSZĘ SZUKAĆ DLA NIEJ RATUNKU....I UDAJE SIĘ..JEST PO DWÓCH OPERACJACH I MAM NADZIEJĘ,ŻE WRÓCI ZDROWA DO SWOJEGO PANA. ZBIERAM TERAZ PIENIĄŻKI NA JEJ LECZENIE.