Ratujemy kolanko Sparkiego

Ciocie i Wujkowie, znów jesteśmy zmuszeni Was prosić o pomoc.

Moja łapka potrzebuje operacji, jest z nią źle, czasem boli tak, że nawet piszczę z bólu, a czasem jak rzepka jest na swoim miejscu to szaleje i łobuzuje, że nie jeden zdrowy psiak jest w stanie za mną nadążyć. Wujek na moje gorsze dni dał mi przeciwbólowy syropek, który działa na szczęście.

Operację mam już za 12 dni (22.11) muszę już o godzinie 8 rano być w Czechach. Jadę razem z Kubą, wiec będziemy siebie wspierać razem.

Czy mi pomożecie? Bardzo podobną operację miała Marcelka i u niej wszystko się dało, mogła łobuzować i szaleć do upadłego, teraz też pewnie biega.