Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy każdej osobie, która dołożyła cegiełkę do zbiórki na leczenie Witusia. Dziś kotek jest już cały i zdrowy. Ale koniec tej historii jest o wiele bardziej radosny, ponieważ Pani, która zgłosiła się do nas z prośbą o pomoc, która całą noc czekała na wieści o Witusiu - bez wahania przygarnęła go pod swój dach. Dziękujemy Wam Kochani z całego serca ♥️
Dzisiejszej nocy stoczyliśmy kolejną walkę o życie 🥺 Po godzinie 23:00 otrzymujemy telefon od zrozpaczonej kobiety, która trzyma na rękach zakrwawionego kota i nie wie co robić. Jej partner w trakcie powrotu z pracy zauważa na środku drogi kota, któremu z pyszczka obficie leje się krew.
Z daleka było słychać, że kot ten ma duże problemy z oddychaniem, dlatego też bez zastanowienia zbliża się do biedaka, żeby mu pomóc. Kociak w popłochu, z ledwością, jednak zaczyna uciekać. Pan się nie poddaje i w ostatnim dosłownie momencie złapal kota, który uciekał wprost pod nadjeżdżający samochód 🥺
Kot został zabrany do domu, a zaniepokojeni państwo zadzwonili, błagając o jak najszybszą pomoc, ponieważ sama z partnerem nie jest w stanie dowieźć zwierzaka do pogotowia weterynaryjnego. Na miejsce udaje się nasza wolontariuszka, która natychmiast zabiera kota do Zabrza, gdzie znajduje się pogotowie.
Na miejscu okazuje się, że krwotok z pyszczka jest spowodowany urazem płuc. W płucach również znajduje się krew 😥 Pomimo braku innych urazów, obrzęk płuc sprawia, że rozpoczyna się całonocna walka o życie 😔
Udało się. Wituś (tak dostał na imię) jest z nami❤️ Jego walka jednak trwa nadal, a my zrobimy wszystko, by poraz kolejny wygrać życie ‼️
Jak zawsze bardzo dziękujemy, że jesteście z nami ❤️
💙 Bardzo prosimy Was o wsparcie grosikiem na leczenie lub o wsparcie puszeczkami dobrej karmy (np. Animonda)
Zakupione upominki można kierować do paczkomatu RYB46M na numer telefonu 572 864 769
Ładuję...