Jest areszt tymczasowy dla właścicieli krów. Idą do więzienia! My dalej walczymy o życie zwierząt. Potrzebujemy też Waszej pomocy!

Zbiórka zakończona
Wsparły 802 osoby
45 111 zł (82,02%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 21 Sierpnia 2022

Zakończenie: 30 Września 2022

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
24 Sierpnia 2022, 11:17
[Aktualizacja]

Dwa miesiące aresztu dla sprawców głodzenia krów!

To aktualizacja zbiórki na ratowanie 44 zwierząt - krów - odebranych interwencyjnie we wsi Kwik pod Piszem. Dziś w Sądzie Rejonowym w Piszu odbyło się posiedzenie aresztowe dla matki i jej syna, podejrzanych o zagłodzenie krów, ich niedożywienie. Oboje stanęli pod zarzutem znęcania się nad zwierzętami – krowami ze szczególnym okrucieństwem. Dziś zapadła decyzja w sprawie. Postanowieniem sądu Zostali aresztowani na 2 miesiące.

Tonęły we własnych odchodach. Ze stada 90 krów ocalało ponad 40. Są w bardzo złym stanie. Podtopione, poranione, z odparzeniami. Trudno było je ratować. Koszty interwencji i pomocy są ogromne.

Właściciel krów nie pokryje tych kosztów, bo nie ma z czego. Wszystko, co na posesji, jest zajęte przez komornika. Zwierzęta możemy uratować tylko dzięki Państwa pomocy. Tylko jednodniowa opieka weterynaryjna dla trzech cielaków kosztowała 2 tysiące złotych. Transport 44 krów ponad 15 tys. Problem w tym, iż leczyć zwierzęta trzeba też dziś, jutro i w następnie dni. I nie tylko cielaki, ale i kilkadziesiąt dorosłych osobników. Kto im pomoże, jeśli nie my wszyscy?

Piątek, sobota i niedziela. Trzy dni trwała akcja ratunkowa zwierząt z gospodarstwa w miejscowości Kwik w gminie Pisz. Zwierzęta od dawna topiły się we własnej gnojowicy. To, co zastano na miejscu, trudno jest opisać.

W piątek po południu wypompowano z obory gnojowicę i rozpoczęto akcję ratunkową zwierząt. Pomagała organizacja OTOZ Animals, nazajutrz do interwencji przystąpiła nasza organizacja – Fundacja Ochrony Zwierząt „Pańska Łaska” i Pogotowie dla Zwierząt. Pogotowie wzięło na siebie zabezpieczenie miejsca dla 38 krów w tym 3 cieleków w najgorszym stanie . Tam rozpoczęło się ich leczenie, odkarmienie i ratowanie życia.

Cielaki nie wstają. Są w ciężkim stanie. Rzadko kiedy widzimy zwierzęta tak bardzo potrzebujące pomocy. One chcą bardzo żyć. Na miejscu interwencji strażacy polewają je wodą. Inne zwierzęta też wymagają natychmiastowej pomocy. Lekarz weterynarii podaje im wlewy podskórne.

Część zwierząt ładowanych jest na podnośniku. Same nie dadzą rady wejść na auto do przewozu zwierząt. Do OTOZ Animals w Bojanie trafia 6 dorosłych krów. Nie podnoszą się. Transportowaliśmy je w sobotę w nocy i w niedzielę w godzinach rannych. Ich stan jest ciężki.

Rachunek za leczenie krów w pierwsze dwa dni to prawie 5 tys. I tylko tych w najcięższym stanie.

Pomoc niestety jest bardzo kosztowna. Musieliśmy podnieść też kwotę zbiórki, bo może nie starczyć nam tych środków. Dokładne badanie wszystkich zwierząt, które będzie miało miejsce - łącznie z pobraniem krwi to dodatkowa kwota ok. 12 tys. Do tego dojdzie kolejne leczenie wszystkich zwierząt, dodatkowy transport i kolejne koszty.

Nie poradzimy sobie z tak dużym wyzwaniem. Ktoś powie „ niech właściciel zapłaci”. Ale kobieta, która była właścicielem zwierząt - nie miała środków ani: aby ratować zwierzęta ani, aby zwrócić za ich leczenie. Nie posiada majątku. Wszystko na posesji zajęte jest przez komornika.

Wielu z Was, którzy czytacie posty i oglądacie relację wideo z tej dramatycznej interwencji może powiedzieć „od tego jesteście – to je ratujcie”. To prawda. Robimy to. Ale skąd wziąć środki na transporty, lekarzy weterynarii, skomplikowane leczenie. Tych nikt nam nigdy nie zwraca.

Wszystkie 44 zwierzaki są już bezpieczne. Skończył się ich dramat. Zakończyła się trzydniowa akcja  ratunkowa. Teraz zajmujemy tym aby wszystkie przeżyły. Opłacamy też koszty zebrania dowodów przeciwko sprawcom, koszty przygotowania materiałów do sprawy karnej. Pomóżcie nam w tym wspierając akcję.

Dziś byliśmy w Sądzie Rejonowym w Piszu, gdzie trwało posiedzenie aresztowe.

Prokuratura przedstawiła Ewie P.  zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Oto ta kobieta. 

Takie same zarzuty otrzymał jej syn, który mieszkał w gospodarstwie i miał opiekować się zwierzętami. Są to czyny zagrożone karą do 5 lat pozbawienie wolności.

Najpierw przed Sąd Rejonowy podjechała policja z zatrzymaną kobietą. W milczeniu wysiadała z auta i udała się do sali sądowej złożyć wyjaśnienia. Godzinę później na pytania Sądu odpowiadał jej syn.

Wniosek o tymczasowy areszt Prokuratura Rejonowa w Piszu złożyła wobec faktu, iż podejrzanym grozi bardzo duża kara - a ponadto zachodzi w sprawie obawa matactwa.

W tej sprawie odbyły się dwa posiedzenia aresztowe - tak aby podejrzani nie mieli ze sobą kontaktu i nie mogli się porozumiewać i ustalać wspólnych wersji. Byliśmy na miejcu, gdy przywozili kobietę i mężczyznę na posiedzenie sądu. Całość przesłuchań i posiedzenie trwało kilka godzin. 

I znana już była decyzja Sądu. Oboje podejrzani otrzymali 2-miesięczny areszt. Sędzia, uzasadniając decyzję, sugerował się właśnie nie tylko grożącą surową karą, ale przede wszystkim obawą matactwa. Wskazano także na duże prawdopodobieństwo popełnienia czynu ze szczególnym okrucieństwem. W tej chwili trwają z podejrzanymi czynności przygotowania ich do transportu do zakładu karnego.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
43 zakończone zbiórki
Wsparły 802 osoby
45 111 zł (82,02%)
Adopcje