Pilne! Z dziurą w głowie konał na osiedlowym ogródku

Kolejna kocia tragedia! Kiedy otrzymałyśmy zgłoszenie o chorym kocie, leżącym od kilku dni w tym samym miejscu nie spodziewałyśmy się, jaki dramat przyjdzie nam zobaczyć.

Kiedy dotarłyśmy na miejsce, w ogródku obok tętniącego życiem osiedla zastałyśmy konającego kota. Rudi (takie imię dostał od nas kocurek) miał bardzo głęboką i rozległą ranę głowy. Pod ogromnym skrzepem krwi widać było kość czaszki. Do tego potworny koci katar i problemy z oddychaniem. Nie byłyśmy w stanie wyobrazić sobie jak bardzo musiał cierpieć!

Według mieszkańców Rudi żyje (a raczej wegetuje) na osiedlu od wielu lat. Niestety nikt nie był w stanie stwierdzić czy ma jakieś bezpieczne miejsce do spania, czy ktoś go karmi… Często widują go pogryzionego, w kiepskim stanie, ale “zawsze sobie jakoś radził to i tym razem się wyliże”. Otóż NIE!

Kiedy postawiłyśmy transporter Rudi resztką sił podniósł się i sam do niego wszedł, błagając nas o pomoc. Na cito trafił do kliniki, gdzie już na ten moment wiemy, spędzi dużo czasu.

Rana głowy (najprawdopodobniej po ugryzieniu) została oczyszczona. Będzie ona wymagała codziennej zmiany opatrunków do czasu, aż tak rozległe uszkodzenie będzie mogło się zasklepić. Dodatkowo wdrożono leczenie infekcji górnych dróg oddechowych. Rudi nie otwiera oczu, ma połamane zęby…

Musimy wykonać Rudiemu pełną diagnostykę. Do tego dojdą bardzo kosztowne doby w lecznicy. Bardzo prosimy o wsparcie zbiórki! Każdą, nawet najdrobniejsza wpłata to realna pomoc, za którą będziemy bardzo wdzięczni Razem możemy odmienić los Rudiego!

Kocurek znajduje się pod opieką CSOZ Sekcja Lublin