Kicia trafiła do nas jako 10 latka - po śmierci swojej opiekunki. Prosimy o pomoc w jej zbiórce!

Wsparły 3 osoby
320 zł (20%)
Brakuje jeszcze 1 280 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 25 Lutego 2023

Zakończenie: 1 Maja 2023

Godzina: 01:01

Bardzo prosimy o pomoc dla Kici. Zbieramy by choć trochę pokryć koszty jej leczenia i móc dalej pomagać innym naszym podopiecznym. Niestety góra faktur rośnie, a my już nie mamy pomysłu skąd brać środki na to, by nie utonąć...

Kicia trafiła do nas latem w 2022 roku, po śmierci swojej ukochanej Pani z którą mieszkała 10 lat. Rodzina zmarłej opiekunki nie mogła jej zatrzymać, bo mieli inne zwierzęta, które nie tolerują kotów. Bardzo źle zniosła zmianę otoczenia, w końcu straciła jedyny świat jaki znała od 10 lat. A tu nowi ludzie wokół, nowe zapachy, nowe miejsce, brak opiekunki, klatka zamiast mieszkania, i tłum innych kotów, które przyszły zajrzeć do klatki, kto będzie ich nową współlokatorką… Ogromny stres jaki przeszła i żałoba po zmarłej Pani źle na nią wpłynęły.

Długo nie chciała, jeść, pić, trzeba było jej w tym pomagać, żeby nie zagłodziła się, jeździliśmy z nią na kroplówki. Jednocześnie nie uciekała od głaskania, pozwalała sobie na to i coraz więcej z tego czerpała przyjemności, w końcu wychowała się w domu z człowiekiem, i bardzo go potrzebowała. Było bardzo źle. Kicia nam gasła w oczach.

Po dłuższym czasie i wielu nerwach otworzyła się na nas i zawsze cieszyła się, na głaskanie, branie na ręce, potrafiła przyjść i usiąść człowiekowi na kolanach, bo jest cudownym, miziastym kotkiem.

W końcu zamieszkała w domu tymczasowym, w końcu szczęśliwa że człowiek poświęca jej więcej czasu niż w kociarni gdzie dyżury są 2 razy dziennie. Miała też ciszę i spokój, co zdecydowanie było jej potrzebne. 

Rodzina przy przekazywaniu kotki dała nam informację, że Kicia miała problemy z nerkami, ale nie wiedza dokładnie jakie. Przy pierwszej wizycie kontrolnej na jaką Kicia trafiła okazało się też, że ma chorą tarczycę. Po wynikach badań krwi okazało się, że zaburzone są jeszcze inne parametry, a po USG jamy brzusznej oraz kilku jazdach na sygnale po kroplówki, z powodu jej gorszego samopoczucia okazało się, że ma zespół triaditis, czyli zapalenie jelita cienkiego, przewodów żółciowych i wątroby i w każdej chwili może dojść do zapalenia trzustki.

Zapchane mocno przewody żółciowe mógłby odetkać zabieg w znieczuleniu, niestety tego zabiegu Kicia raczej by nie przeżyła, ze względu na liczne schorzenia, chore nerki i swój wiek. Więc zostaliśmy przy antybiotykoterapii. Tym bardziej, że szanse, że zabieg pomoże wynosiły jakieś 30%, więc nie warto było narażać jej życia, bo nie wybudziłaby się z narkozy. 🙁

Kicia dostawała steryd i kilka innych leków wspomagających schorowane narządy, jeździła na kontrolne badanie krwi co miesiąc kosztujące 200 zł. Dodatkowo co 2 miesiące musiała mieć regularne badania USG (kolejne 200 zł), plus koszty wizyt, leków, badanie profilu terapeutycznego (czyli badania krwi pod tarczycę, również 200 zł). Sporo się tego uzbierało, ale sami wiecie jak wygląda leczenie i opieka nad chorym zwierzakiem.

Leki się sprawdziły, przewody żółciowe nie były już tak tragicznie zatkane, choć nadal są, ważne że jej stan od pewnego momentu jest stabilny i Kicia ma komfort życia. Nikt z lekarzy nie wie ile będzie jeszcze żyła przy tych wszystkich schorzeniach, czy kolejne pół roku, czy 2 lata… czy nas zaskoczy i będzie radować świat swoim mruczeniem przez wiele kolejnych lat. Dlatego chcemy na ostatni etap jej życia dać jej co najlepsze. Jej miesięczny koszt utrzymania to przez ostatnie miesiące było po kilkaset złotych, ale warto, Kicia każdego dnia się za to odwdzięcza 🙂

Kilka dni temu Kicia została oficjalnie zaadoptowana, już nie jest tymczaskiem jest Kicią rezydentką, ma już swój dom! Za który bardzo dziękujemy! I z którego cieszymy się jak głupki. Tyle że to nie kończy jej historii. Nam zostały do zapłacenia rachunki. Przewlekle chore i starsze koty i psy - a mamy takich kilka w animaliowej ekipie to ogromne koszty. Dopóki jakoś dajemy radę staramy się nie robić tysiąca zbiórek, ale ten moment już za nami. Żeby przetrwać i zadbać o zwierzaki już będące pod naszą opieką po prostu musimy. Bardzo prosimy o pomoc w zbiórce Kici i jej udostępnianie, a także pomoc w innych zbiórkach.

Bez Waszego wsparcie nie damy rady. A patrząc na Kicię i innych naszych podopiecznych chyba nie macie wątpliwości, że warto o nich walczyć.

W jej przypadku to było być albo nie być, bez tych leków, kroplówek badań nie udałoby się mówiąc wprost - wyszarpnąć jej życie. Na szczęście udało się. Dziękujemy za każdą wpłatę, bo dzięki temu zwierzaki takie jak ona mają jakiekolwiek szanse!

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
12 aktualnych zbiórek
173 zakończone zbiórki
Wsparły 3 osoby
320 zł (20%)
Brakuje jeszcze 1 280 zł
Adopcje