Pomoc dla podopiecznych Fundacji KOTIKOWA

Niewidzialna ręka taką mogliśmy przyjąć nazwę. Wspieramy i ratujemy przez 365 dni w roku, a mimo to nasza tytaniczna praca i oddanie często są przez świat lekceważone i ignorowane. Cóż znaczy kocie życie wobec ogromu nieszczęść, które ten świat spotykają ? Pytanie takie zadać może ktoś, kto nie zna tragicznych realiów życia kotów dzikich, porzuconych, bestialsko okaleczonych. Kocie życie to też życie. I nie jest winą kota, że urodził się kotem. I nie jest winą kota, że adresem jego urodzenia jest ulica, stocznia czy inne nieprzyjazne miejsce. Jedenaście długich lat, czyli 4019 dni swojego życia wolonatriusze fundacji oddali kotom. W różnej formie: codzienne dyżury, karmienie, sprzątanie kuwet i pomieszczeń fundacji, akcje interwencyjne, leczenie, socjalizacja, wyłapywanie bezdomniaków i poddawanie ich sterylizacji i kastracji w celu zmniejszenia bezdomnej populacji, dokarmianie kotów dziko-bytujących na terenie stoczni i innych "uliczników", transport zwierząt do gabinetów weterynaryjnych, a wszystko to w realiach " gdy bieda aż piszczy" i fundacja wielokrotnie walczyła o przetrwanie. Fundację KOTIKOWO tworzy  12 wolonatriuszy przy  nieocenionym wsparciu osób prywatnych. Podczas 11 lat działalności naszej fundacji otoczyliśmy opieką ponad 2,5 tys. kotów. Nie jest łatwa rola proszącego o wsparcie finansowe. Jeżeli się nam uda zdobyć dotację, to środki wydamy na ogrzewanie , uregulowanie faktur za leczenie oraz na zapewnienie zwierzętom bytu w pomieszczeniach fundcji oraz "ulicznikom".  Bez Waszego wsparcia nie wygramy !  Liczą się głosy oddane na naszą fundację . 1 zł = 1 głos. Mamy do zebrania ponad 4 tys. głosów. Liczymy bardzo na Państwa czynny udział w głosowaniu.