Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Waszej pomocy Monika ratuje kolejne potrzebujace istoty - psiaki i kociaki, a tym samym często ratuje maluchy, które trafiają pod naszą opiekę. Daje im dom tymczasowy, zapewnia opiekę weterynaryjną, szczepi, leczy i znajduje domy adopcyjne. Bardzo Wam dziękujemy za wsparcie dla niej, które umożliwia jej dalszą aktywną działalność na rzecz bezdomniaków!
Mam na imię Monika. Od trzech lat pomagam bezdomnym zwierzętom. Zabieram je z ulicy, leczę, jeśli są chore, a następnie szukam odpowiedzialnych domów. Przez mój dom tymczasowy przeszło już kilkadziesiąt psów i kotów. Zawsze staram się, aby zwierzę, które do mnie trafia, czuło się bezpiecznie, kochane i zaopiekowane.
Większość z nich niestety wymaga interwencji lekarza. Chorują na zapalenia płuc, oskrzeli, krtani. Były też takie, które wymagały operacji chirurgicznej. Oto jeden z nich Tofik.
Kiedy do mnie trafił, miał zaledwie 6 tygodni. Został znaleziony pod krzakiem. Obolały, płaczący dzieciak leżał w bezruchu. Na wizycie w gabinecie weterynaryjnym okazało się, że Toficzek ma złamaną łapkę. Prawdopodobnie został nadepnięty lub kopnięty. Ile wycierpiał leżąc samotnie w wielkim bólu, wie tylko on sam. Szczeniak przeszedł operację złożenia kończyny. Przez 6 tygodni musiał przebywać w małej klateczce. Płakał każdego dnia. Zdarzało się, że nocami nosiłam go na rękach, wtedy wtulony zasypiał .Dziś Toficzek mieszka ze swoją nową rodziną. Jest psiakiem pełnym energii.
Następną pacjentką chirurga dr Michnowskiego była malutka koteczka po wypadku komunikacyjnym. Kolejna bieda leżała pod drzewem w bardzo ciężkim stanie. Natychmiast zabrałam ją do lecznicy. Jej temperatura wynosiła zaledwie 35 stopni Celsjusza. Była zabrana w ostatnim momencie. Zdiagnozowano wyczerpanie organizmu i złamanie kończyny tylnej. Frida kilka dni była szykowana do operacji. Jej stan musiał być stabilny.Przeszła zabieg złożenia łapeczki. Była klatkowana 6 tygodni. Kotka znalazła dom stały w Starachowicach, gdzie jest traktowana jak królewna.
Obecnie w moim domu przebywa 7 psów i 14 kotów. Wśród nich są mruczki z kocim katarem (przebywają w osobnym pokoju). Jest też Leon, ktory niedawno przeszedł operację. Miał złamaną łapkę, aż w 6 miejscach.
Jest także nowo przybyła Doda, którą na stronie likwidowanego schroniska zauważyła Magda Godlewska z Ostrowieckiego wolontariatu Vox Animalium. Po Dusię pojechałam osobiście. Określona była jako trudny pies. Przez dwa dni siedziała w szafce, bała się wszystkiego. Po dwóch dniach zaufała, ale tylko mnie. Kłapie ostrzegawczo ząbkami do każdego, kto próbuje się zbliżyć. Jednak domownicy wiedzą, że niektóre psiaki potrzebują trochę wiecej czasu na zaklimatyzowanie się, szanują to. Dusia przyjechała z ropiejącą dziurą pod oczkiem (jest w takcie leczenia). Na drugiej wizycie okazało się, że słychać szmery nad jej serduszkiem. Była wizyta u kardiologa, zostało wykonane ekg serca. Na szczęście sunia nie ma wskazań do leczenia, a jedynie do kontroli co dwa lata.
Kochani zbiórka powstała ponieważ potrzebuję Waszej pomocy w opłaceniu kolejnych faktur, a także na zakup karmy dla bezdomniaków pod moją opieką. Jestem osobą prywatną. Wszystko, co robię, finansuję z własnej kieszeni oraz dzięki zbiórkom utworzonym przez Stowarzyszenie Vox Animalium. Dzięki właśnie tej organizacji jeszcze nie utonęłam w długach za leczone zwierzaki.
Teraz o pomoc proszę Was - dobre dusze, którym los bezdomnych zwierząt nie jest obojętny. Proszę o nawet najmniejsze wpłaty, bądź wysłanie jednego smsa. W grupie siła! Oto kilka zwierząt, które były lub są u mnie na tymczasie.
Ładuję...