Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sonia przybyła do nas 17 stycznia 2014 r. z ośmioma szczeniakami. Maluchy szybko znalazły domy, gdy tylko się usamodzielniły od mamy, a ona została sama, zupełnie dzika i nieufna. Drętwiała przy każdym dotyku człowieka. Nigdy nie okazała agresji, nawet w największym lęku.
Przewieźliśmy ją do kameralnego hoteliku, gdzie wśród zrównoważonego stada i pod opieką czułych ludzi powoli odzyskiwała zaufanie do człowieka. Proces zachodził bardzo wolno.
Dziś można powiedzieć, że Sonia jest gotowa do adopcji dla odpowiedzialnego właściciela. Mamy nadzieję, że znajdziemy bezpieczny i odpowiedni dla niej dom, taki do końca jej życia.
Na razie Sońka przebywa wciąż w hoteliku, kocha swoje koleżanki i kolegów i uwielbia zabawy i spacery. Jest idealnym pensjonariuszem.
Koszty hotelu do kwietnia 2016 to 8358 zł. Koszty sterylizacji wyniosły 280 zł, dodatkowo należy doliczyć szczepienia, odrobaczania i preparaty przeciwko kleszczom.
Sonia nadal przebywa w hoteliku, ale wciąż mamy nadzieję, ze znajdziemy jej wymarzony dom!
Dziękujemy serdecznie za okazane wsparcie!
Sonia urodziła się bezdomna i nie znała ludzi. Pewnego dnia została odłowiona i trafiła do schroniska jako szczeniak. Pewna Pani pragnąca zaadoptować psa została namówiona do jej adopcji, a że sunia jest pięknej urody nie było to trudne. Opieka nad dzikim psem przerosła nową właścicielkę. Sonia wkrótce uciekła i nie chciała wrócić. Błąkała się niedaleko posesji pod lasem. Po otrzymaniu zgłoszenia usiłowaliśmy ją zabrać, ale niestety wiele prób spełzało na niczym. Nie działały środki uspokajające, a przy każdej próbie odłowienia uciekała do lasu i znikała na dłużej.
Już straciliśmy nadzieję, gdy zadzwonił sąsiad byłej właścicielki Soni, że suczka zamieszkała w budzie jego psa, którego wyeksmitowała po urodzeniu małych. I tu nastąpił zwrot w historii Soni. Wolontariusze pojechali na wskazane miejsce, zabrali najpierw szczeniaki, a potem mamę. Ona była zesztywniała ze strachu, ale nie wykazywała najmniejszej agresji. Nigdy nie zapomnę jej przerażonych oczu.
Cała rodzinka zamieszkała w hoteliku, a gdy maluchy podrosły, zostały wydane do adopcji. Wszystkie były cudne, więc znalezienie domków nie stanowiło problemu. Sonia została sama i wciąż w bardzo złym stanie psychicznym. Przewieźliśmy ją do kameralnego hoteliku, w którym zajęliśmy się jej socjalizacją. Stopniowo, tydzień po tygodniu robiła postępy. Odzyskiwała zaufanie zarówno do ludzi jak i do zwierząt. Obecnie bawi się z pozostałymi mieszkańcami hoteliku, podchodzi do nowych osób. Po krótkim czasie znajomości zaprzyjaźnia się.
Niestety, do tej pory nie znaleźliśmy jej domu, chociaż ten moment już nadszedł, aby znalazła się przy boku tylko swojego człowieka. Dotychczasowa opieka dużo kosztowała, sunia jest wysterylizowana, zaczipowana, zaszczepiona. Prosimy o wsparcie suni i pomoc w znalezieniu domu.
Pamiętajcie, że wspierając każdego z naszych podopiecznych przyczyniacie się do tego, że możemy ratować więcej psiaków w potrzebie, których niestety w naszym kraju jest wciąż bardzo dużo...
Ładuję...