Młodziutka Basia pilnie potrzebuje pomocy, by móc żyć na czterech łapach

Zbiórka zakończona
Wsparło 90 osób
2 000 zł (100%)

Rozpoczęcie: 9 Grudnia 2019

Zakończenie: 9 Stycznia 2020

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Nie znamy losu Basi, ale wiemy, że pilnie potrzebuje wszelkiej ludzkiej pomocy. Nie wiemy, co się wydarzyło w jej życiu, ale pewne jest, iż została znaleziona o zmroku, na trawie, w okolicach dużego marketu w Poznaniu to tzw. szczęście w nieszczęściu. Nie wiemy, czy kolejną zimną noc przeżyłaby, biorąc pod uwagę jej stan. Znaleziona została przez przechodnia, którego pies doprowadził go do Basi. Koteczka leżała, kwiląc cichutko, jakby nieśmiało wołała o pomoc, z bólu, głodu, wycieńczenia, wyziębienia, infekcji dróg oddechowych, które utrudniały jej oddychanie. Basia „tylko” leżała… nie uciekała przed psem, nie uciekłaby przed lisem czy kuną…

Żyje, dzięki temu, że przed zmrokiem została usłyszana, ale jak ona się w tym miejscu znalazła, czy została podrzucona, zostawiona, by ktoś jej pomógł?

Basia jest kotem, który ma problemy z poruszaniem się. Nie jest w stanie się sprawnie przemieszczać, tułów ciągnięty jest za pomocą przednich kończyn. Tylne jakoś „dziwnie” ułożone, wykrzywione, sztywne … Poza tym znaleziona w stanie odwodnienia ogromnie głodna, z wielkim brzuchem, który niestety nie wynika z przejedzenia, tylko ogromnej robaczycy i zalegającej - od dawna! - masy kałowej trudnej do usunięcia. Co ona jadła przez ostanie dni?

Nie wiemy, co jej dolega i z czego wynika jej brak sprawności. Chcemy  jej pomóc, by żyła, jak na młodziutkiego, niespełna rocznego koteczka przystało, bawiąc się jeszcze kiedyś radośnie, czy choćby po prostu poruszając się na czterech łapkach.

Basi błyskawicznie została udzielona pomoc weterynaryjna, choć była to niemal północ, kiedy trafiła do gabinetu. Została nawodniona, nakarmiona strzykawką, nie była w stanie samodzielnie jeść z miski z powodu niedrożnego noska, pełnego krwi i ropnej wydzieliny. Podano jej wszelkie konieczne leki wzmacniające i przeciwbólowe...

Poza ratowaniem życia Basi, w sensie fizjologii, potrzebna jest dogłębna diagnoza jej stanu. Nie może się sprawnie poruszać i chcielibyśmy sprawdzić, czy to złamanie, czy uszkodzenie neurologiczne (być może badanie tomografem będzie konieczne), czy to stan związany „jedynie” z chorobą mięśni, a nie tkanki kostnej? Czy to choroba, czy efekt urazu i jakiego? Zdiagnozować czy konieczna jest operacja?

Pytań jest wiele… Chcemy i musimy (!) Basi pomóc, dlatego bardzo Was prosimy o wszelkie wsparcie. Każda – dosłownie – wpłata da więcej możliwości działania i zapewnienia jej rehabilitacji, jakiej na pewno będzie potrzebować wiele tygodni…

Wierzymy w Waszą pomoc, to dzięki niej, ratowanie czworonogów jest możliwe. Ogromnie dziękujemy!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
2 aktualne zbiórki
28 zakończonych zbiórek
Wsparło 90 osób
2 000 zł (100%)