15-letnia Szczotka straciła dom!

Zbiórka zakończona
Wsparły 263 osoby
8 858 zł (73,81%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 16 Września 2023

Zakończenie: 7 Grudnia 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
16 Października 2023, 13:18
Zbiór faktur !!!

Podsumowując:

- wszystkie faktury z gabinetów weterynaryjnych z Domu Tymczasowego: 2439 zł

- poprzednia faktura za hospitalizacje: 4359,95 zł 

- karma: 1069 zł

RAZEM: 7867,95 zł  

Jest jeszcze faktura za paliwo (transport do Domu Tymczasowego): 500 zł... ale już mniejsza o nią :(

KARMA DLA SZARLOTKI!

Tyle do tej pory zapłaciliśmy. Za chwile dojdą koszty operacji usunięcia zębów i pobrania wycinku z jamy ustnej do badania histopatologicznego. 

Ta kotka ma taka wolę życia, że nie jesteśmy w stanie przestać o nią walczyć! 

Ma kochający dom, który absolutnie nie pozwoli, aby kotka się męczyła. 

Dziękujemy za wsparcie i prosimy o dalszą pomoc :(

Pokaż wszystkie aktualizacje

09 Października 2023, 22:07
Pierwsza faktura.

Szarlotka była w lecznicy ponad 14 dni. Przeszła wiele badań. 
A to dopiero początek :( 

Za chwilę przyjdzie faktura za badanie kardiologiczne. 
Jutro (10 października) Szarlotka odbędzie wizytę u nefrologa. 
Jesli nie będzie przeciwwskazań - na dniach przejdzie operację usunięcia zębów i zostanie pobrany wycinek do badań histopatologicznych ( niestety w buzi jest zmiana... ) 

17 Września 2023, 18:30
Niewydolność nerek i stan zapalny trzustki :(

Przyszły pierwsze wyniki Szczotki... 



Kilka dni temu dostaliśmy telefon... "Przy drodze znalazłam kota. Jest w złym stanie ma pełno ran i muchy złożyły już na nich jaja. To długowłosy, czarny kot... " 

Pędem skierowaliśmy Martę do naszej zaufanej lecznicy w Koszalinie. 
Okazało się, że to kotka. Odwodniona, pogryziona, z licznymi ranami, z OGROMNĄ ILOŚCIĄ BIAŁYCH JAJ MUCH Z KTÓRYCH ZACZĘŁY SIĘ WYLĘGIWAĆ LARWY!  
Kotka nawet nie próbowała bronić się przed goleniem, kąpaniem i wyczesywaniem. 
Po wykonanych zabiegach przyszła pora na rzecz oczywistą - sprawdzamy czy kotka nie ma czipa. 
Ku naszemu zdzwieniu .... MA! 
Kotka urodziła się w 2008 roku, ma na imię Szczotka i miejsce pobytu właściciela wpisane jest w MANOWIE ( gmina Manowo, województwo zachodniopomorskie). 

Z jednej strony radość i myśl " może komuś uciekła ? Może zaginęła ? Może ktoś czeka na nią z utęsknieniem ? Może ktoś płacze codziennie w domu, bo ukochanego kota nie ma... ?" 
Niestety zderzenie z rzeczywistością wbiło nas w podłogę.... 

- Dzień dobry, dzwonię w sprawie Szczotki. Trafiła pod opiekę naszej Fundacji. 
W telefonie cisza...... 

- haloooo, czy to Pani kot ? 
- tak mój... 

- Rozumiem, że zaginęła ? Uciekła ... ? 
- Tak, okno było otwarte i wyszła sobie. 
- Rozumiem. W między czasie zdążyłam sprawdzić lokalne portale i nigdzie nie znalazłam ogłoszenia o zaginionym kocie. Skąd Pani jest ? Bo w bazie danych widnieje miejscowość Manowo. 
- Szukaliśmy jej wokół domu... jestem z Koszalina. 
- W bazie danych jest też informacja, że kot ma 15 lat... nie szukała Pani 15 letniego kota ? Szczotka została znaleziona prawie 15 km od Koszalina! Za Sianowem...
- Tak kotka ma 15 lat. Szukaliśmy tylko wokół domu. 

W dalszej części rozmowy dowiedziałam się, że prawie rok temu kotka miała zdiagnozowaną cukrzyce. Ale niestety przez złamanie nogi właścicielki, która została unieruchomiona na pół roku - nie zdążyła zrobić nic z tą diagnozą i zmieniła kotce tylko karmę.... 

- Proszę mi powiedzieć... czy Pani chce tego kota spowrotem skoro nawet jej Pani nie szukała ? 
- Oddzwonię do Pani po południu... muszę skonsultować się z mężem.... 

MOJE SERCE PĘKŁO NA PÓŁ ‼️

Po południu dostałam telefon... 

- Jeśli jest taka możliwość, to chcielibyśmy aby kotka została u Was. 

Z zaciśniętym gardłem, łzami w oczach odpowiedziałam:

- Zapraszam jutro na podpisanie oświadczenia, że zrzecza się Pani praw do kota...

- Dobrze, będę. 
- A jeśli mogę wiedzieć, dlaczego decyzja jest taka, a nie inna ? 
- Nie radziliśmy sobie przez ostatni czas z nią. Wyjechaliśmy na urlop, i w tym czasie opiekowała się nią moja mama. Gdy wróciliśmy zaczęły się problemy. Kotka zaczela wszędzie sikać... nawet na ubranka dziecka... 

- I nie próbowała Pani dociekać dlaczego tak robi ? Czy Pani wie, że w ten sposób kot często daje znać, że coś mu dolega ? Że coś go boli ? 
- Pani naprawdę myśli, że kot będzie pokazywał w ten sposób chorobę o ból ? Sikając na ubrania dziecka ? 
- Tak proszę Pani. Jak Pani chyba wie, kot nie potrafi MÓWIĆ! 

Kolejnego dnia spotkaliśmy się w naszym kocim azylu w Mruczkowie. Przywiezione zostały wszystkie pozostałości po Szczotce. Kuweta, koszyk, resztki żwirku... otrzymaliśmy książeczkę zdrowia, podpisaliśmy zrzeczenie się praw do Szczotki.... 

I tyle zostało po 15-letnim życiu Szczotki u boku tej kobiety... 

----------------------------------------------

To nie jest możliwe, żeby starszy schorowany kot, przeszedł w kilka dni tyle kilometrów... 

Po podpisaniu papieru zrzeczenia się, zapytałam:

- Co tak naprawdę się wydarzyło, że kotka znalazła się za Sianowem ? 
- Nie odpowiem na to pytanie.... 

Mozecie sami domyśleć się co się stało... stary, schorowany kot, który zaczął w domu posikiwać. 
Jestem jeszcze w takim szoku, że nie wiem co więcej mogę napisać. 

A teraz zobaczcie na wraka kota. Kota, którego nie chcieli... bo zaczął sikać. Kota, który przez 15 lat był z nimi! Od małego....!

Mamy nadzieję, że kotka nie będzie musiała trafić do naszego azylu i prosto od Marty trafi do domku, który pokaże Jej, że człowiek wcale nie musi być zły :(

A teraz zaczynamy diagnostykę :( 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
7 aktualnych zbiórek
129 zakończonych zbiórek
Wsparły 263 osoby
8 858 zł (73,81%)
Adopcje