Sylwester i Shira - pilna diagnostyka i trudne leczenie!

Zbiórka zakończona
Wsparło 58 osób
1 435 zł (41%)

Rozpoczęcie: 2 Lutego 2019

Zakończenie: 12 Marca 2019

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
01 Marca 2019, 16:49
SYLWESTER OPUŚCIŁ KLINIKĘ!!!

Mamy dla Was CUDOWNE WIEŚCI!!! 
Nasz SYLWESTER zakończył farmakoterapię i opuścił już klinikę! 


Trafił pod skrzydła wspaniałej Wolontarouszki, gdzie uczy się człowieka na nowo, a przede wszystkim jest rehabilitowany i robi OGROMNE POSTĘPY ‼️


Swoją tymczasową Opiekunkę pokochał całym swoim kocim serduszkiem 
Tuli się do niej, daje buziaki ‼️


Jest po prostu NIESAMOWITY ‼️
Poruszanie się również coraz lepiej mu wychodzi :D do tego rozgląda się ciekawie...
Dotąd przecież nie znał ani człowieka (z tej dobrej strony), ani mieszkania w domu, tuptania po miękkiej pościeli czy puchatym dywanie....


Trzymamy kciuki za tego dzielnego bojownika‼️

Pokaż wszystkie aktualizacje

17 Lutego 2019, 21:30
SHIRA ODESZŁA....

14.02. odeszła Shira :(

Tak bardzo o nią walczyliśmy .. Tak bardzo chcieliśmy wierzyć  że wygra walkę z paskudnym choróbskiem :( Dzięki Waszej pomocy udało nam się zdobyć dobry lek dla kotki... Niby było ciut lepiej, mieliśmy nadzieję, ze to krok ku lepszemu.... A  tu 3 ni temu spadła na nas ta wstrząsająca wiadomość :( 

Śpij Maleńka....
Już nic cię nie boli...
Koci Aniołowie na skrzydłach ponieśli Cię w lepsze miejsce, gdzie nie ma bólu, nie ma cierpienia, miseczka jest zawsze pełna, i nie brakuje rąk do głaskania i tulenia....

Nie dane ci było mieć swojego człowieka, takiego na wyłączność... Nie wiedziałaś co to cieplutki kocyk, nie wiedziałaś czym jest spokój i brak zmartwień...

Czekał na Ciebie domek...
Ale los zdecydował inaczej :(

Tak bardzo walczyliśmy o Ciebie :(
A teraz została pusta klatka w klinice....
Zapelnią ją zapwne niebawem inne kociaki,
o które również będziemy walczyli ze wszystkich sił...
TY JEDNAK NA ZAWSZE ZOSTANIESZ W NASZYCH SERDUSZKACH.... :(
Dzielna SHIRA 

Śpij Maleńka
Żegnaj....

Kochani, bardzo prosimy Was o pomoc w spłacie rachunku za leczenie Shiry... Dług w klinice caly czas wisi :(  

13 Lutego 2019, 20:09
TOMOGRAF Sylwusia i NOWY LEK Shiry....

Dziś wielki dzień... Mogliśmy nareszcie zrobić TOMOGRAF Sylwestrowi !!!

Kocurek okazał się bardzo grzecznych "chłopcem" :) Dzielnie zniósł podróż, badania, narkozę i tomograf :)


Sam tomograf wisiał trochę pod znakiem zapytania...
Wczorajsze badania krwi wykazały podwyższony mocznik i kreatyninę .... Baliśmy się, że to wykluczy Sylwestra z badania... Szybka konsultacja z doktorem z Gorzowa i... na szczęście okazało się, że nie jest aż tak źle. Korzyści z tomografu znacznie przewyższały ryzyko, więc wyjazd mógł się odbyć wg planu....

Samo badanie trwało troszkę ponad godzinę... Doktor wykonał ok. 700 zdjęć... Więcej niż było konieczne, więcej nawet niż dostaliśmy na skierowaniu od naszego weterynarza.

Wyniki tomografu dostaliśmy bardzo szybko. Doktor, który wykonywał badanie, szybciutko zabrał się do analizy ogromnej serii zdjęć. Wiedział, że zależy nam na czasie... 

Co pokazał tomograf?
Kręgosłup nie jest uszkodzony !!!
Jedynie w odcinku piersiowym tomograf wykazał proces zwyrodnieniowy stawów międzykręgowych (spondylozę)
No i teraz to czego się obawialiśmy bardzo.....
Sylwuś miał uraz czaszki (pęknięcie/złamanie) - w częsci ciemieniowej.... Kość jest już zrośnięta, jednak badanie mózgowia pokazało, że jest tam duży obszar  (1x1x2 cm) zmiany... Może on wskazywać ognisko niedokrwienia, bądź stan po krwiaku pod oponą twardą...

W zasadzie nasuwa się jedna myśl....
Jakiś zwyrodnialec musiał bardzo silnie uderzyć Sylwusia w główkę :( wskazywać może na to również wyciągany wcześniej z łapek śrut :(
Boże, jak ten kociak musiał straszliwie cierpieć !!! ;(

Teraz czeka nas długie leczenie i rehabilitacja...
Koszty zapewne będą ogromne, ale nie poddamy się !!!
Liczymy na to, że pomożecie nam w dalszej walce o tego kocurka!

Bardzo prawdopodobne jest, że do kosztów rehabilitacji, leków dojdzie jeszcze powtórne badanie tomografem, w celu sprawdzenia, czy zmiany zanikają... Jeśli nie , możliwe że konieczne będzie wykonanie REZONANSU MAGNETYTCZNEGO....

Narazie staramy się o tym nie myśleć... Narazie skupiamy się na dniu dzisiejszym, na tym co musimy i możemy zrobić w danej chwili...
MUSIMY SIĘ POSTARAĆ ŻEBY SYLWUŚ STANĄŁ NA NOGACH :)
I wiecie co - sam dał nam dziś nadzieję, że będzie dobrze!!!
Po powrocie do kliniki, w której jest leczony kocurek wstał na chwilkę, wyprostował nóżki i poruszył ogonkiem !!!
NIGDY WCZEŚNIEJ TEGO NIE ZROBIŁ !! Próbował, ale mu się nie udawało, aż do dziś :D

Coś co jeszcze dziś nas mile zaskoczyło, to podejście doktora, który wystawiając rachunek za wizytę, konsultację i tomograf, policzył nas tylko za ten ostatni i to dolną granicę widełek kosztów badania :D liczyliśmy się z kosztem blisko 1100 zł a tu taka niespodzianka :D Sami zobaczcie !!!

Dzięki temu zaoszczędziliśmy pieniążki na dalsze leczenie Sylwusia i Shiry :D choć tak naprawdę zaoszczędzone dziś pieniążki, to dopiero kropla w morzu potrzeb, to jednak kropla, która już jest !!!
Leczenie niestety będzie bardzo bardzo kosztowne..... :( Ale liczymy, że z Waszą pomocą nam się uda !!! :)

No to teraz troszkę o drugiej naszej bidulce....

STAN  SHIRY

Dzięki Waszej ogromnej pomocy, dzięki Waszym wielkim sercom, wpłatom , Shira od poniedziałku wdrożony ma skuteczniejszy lek :) Lypex, bo o nim mowa, jest bardzo drogim lekiem... ok miesięczna kuracja to koszt 260 zł... Udało się go jednak kupić i wdrożyć. 

Koteczka nadal ma silne biegunki, popuszcza kał, ale nie widać w nim już plam krwi !!!

Nie chcemy się cieszyć za szybko, bo stan Shiry jest bardzo poważny, ale pojawiła się choć ta maleńka iskiereczka nadziei...

Cały czas wierzymy, że będzie lepiej, że koteczka wyjdzie z tego i jeszcze wiele lat będzie cieszyć się swoim człowiekiem (bo pieszczotki to ona UWIELBIA !)... Póki co jest źle, bardzo źle.... 

07 Lutego 2019, 12:50
SHIRA po badaniu endoskopowym....

Wczoraj byliśmy z Shirą na kolonoskopii...

Wyniki nie były jakimś dużym zaskoczeniem... Niestety... :(
Nie dały również dobrych wiadomości konsultacje z lekarzem z lecznicy, w której badanie wykonano....

SHIRA ma potwierdzone OSTRE KRWOTOCZNE ZAPALENIE JELITA GRUBEGO, niepotwierdzone jeszcze podejrzenie nieswoistego zapalenia jelit oraz również niepotwierdzone podejrzenie zewnątrzwydzielniczego zapalenia trzustki...

Nie wygląda to wszystko dobrze.... A nawet powiedzielibyśmy, że wygląda BARDZO ŹLE :(

Ale WALCZYMY Z CAŁYCH SIŁ, NIE PODDAJEMY SIĘ !!!

Doktor zaopatrzył Shirunię w leki, rozpisał jej lekkostrawną , beztłuszczową dietę... Najbliższy tydzień pokaże jak kotka radzi sobie z tym wszystkim... Póki co dostała lek o nazwie KREON. ma on niestety słabsze działanie niż jego  zwierzęcy odpowiednik LYPEX...

Na ten drugi lek niestety zabrakło nam pieniążków :( 
Lek kosztuje 250 zł... Dużo, niedużo, ale tak najzwyczajniej, po ludzku, nie mamy tych pieniążków.... :(
To co jest na zbiórce musimy trzymać , ponieważ tuż po weekendzie Sylwuś jedzie na TOMOGRAF i KONSULTACJĘ NEUROLOGICZNĄ do Gorzowa... A tam kwota, którą będziemy musieli zapłacić od razu, to ponad 1000 zł :(

Jeśli zbiórka ruszy, jeśli uda się uzbierać więcej niż ten tysiąc złotych, zakupimy od razu LYPEX, ponieważ działa skuteczniej niż Kreon...

Ale BEZ WASZEJ POMOCY KOCHANI NIE DAMY RADY :(
BŁAGAMY WAS O WPŁATY NA TE DWIE NASZE BIDULE :(

Pod naszą opieką w klinikach są jeszcze inne zwierzaki :( 
Koszty rosną z dnia na dzień :(
Faktury za leki, konsultacje i dodatkowe badania, to tylko część kosztów leczenia. 
Kliniki z którymi współpracujemy na szczęście odraczają nam terminy płatności. Ale i tak są to rachunki, które trzeba będzie w najbliższym czasie uregulować !!! :(


Poniżej faktury za wczorajsze badanie, konsultacje i lek...

 

Sylwester - dzień, w którym (prawie) wszyscy się bawią i świętują. Dla nas to dzień, w którym, tak jak zresztą każdego innego dnia, mamy pełne ręce roboty. 

Pod koniec stycznia przejęliśmy 3-letniego kocurka od innej Fundacji. Pozostawiony w klinice w celach obserwacji, bez zlecenia badań i pełnej diagnostyki.

Trafił do Kliniki w sylwestra, stąd jego imię. Na pozór zdrowy kocurek. Ale pozory mogą mylić.
Przyjechał w stanie ciężkim, z łapkami obwiązanymi pnączami. Nie mógł chodzić, pełzał. Nawet to sprawiało mu ogromny ból.

Po przejęciu opieki nad kotem zleciliśmy pełną diagnostykę. Badania krwi wyszły bardzo dobrze. Nie wykazują chorób wewnętrznych. Natomiast RTG powaliło nas z nóg. Kocurek w łapkach miał... śrut! I to niemały, jak widać na załączonym zdjęciu.

Został on już usunięty, jednak nie jest to jedyny powód trudności w chodzeniu. Lekarze podejrzewają również uraz obręczy barkowej i uszkodzone nerwy. Niestety jedna z opcji to rownież silny uraz głowym, dlatego konieczne jest wykonanie tomografii w trybie niecierpiącym zwłoki.

Kocurek nie chodzi, przy próbach poruszania się kręci się w kółko.



Czekamy jeszcze na konsultację u neurologa i tomografię komputerową, niezbędną do zdiagnozowania naszego Sylwestra.
Niestety, tomografu w Szczecinie nie ma, niezbędny jest więc wyjazd do Gorzowa do Kliniki dr Kurosza, gdzie takie badania wykonują. Sam koszt badania to blisko 1000 zł plus dojazd do Kliniki. Koszt, który nas przerasta.

Potrzebujemy pomocy w opłaceniu wszelkich konsultacji, dojazdu, tomografu, dalszej diagnostyki i pobytu Sylwusia. Spróbujmy razem postawić Sylwestra na nogi, podarować mu nowe życie!

Dostaliśmy także pilny telefon w sprawie bardzo chorej koteczki widzianej na jednym z osiedli w Szczecinie.

Shira...
Okazało się, że koteczka nie je, ma na ciele wiele miejsc pozbawionych sierści, silną biegunkę, odpażenia i odleżyny. Straszliwy widok, o którym ciężko zapomnieć
.
Nie zastanawialiśmy się ani chwili, zabraliśmy kota do jednej z lecznic, z którą współpracujemy.

Była bardzo wystraszona, nie dawała się dotknąć. Została pod dobrą opieką zaufanych lekarzy. Niestety minął miesiąc, a z koteczką nie jest nic lepiej. Na biegunki działają jedynie środki hamujące, ale nie może przecież na nich być tyle czasu.
Trzustka zdrowa, wątroba zdrowa - na USG widoczne jedynie lekko poszerzone przewody, wyniki tarczycowe też w normie.

Kończą się pomału pomysly jak małej pomóc.

Wczoraj (1.02.2019) kolejne USG, kolejne badania. Koteczka to sama skóra i kości, je sporo, ale każde jedzenie przelatuje przez nią z prędkością światła. Doktor przy lekkim uśpieniu zajął się również zębami kotki, ponieważ są w stanie tragicznym. Większość została usunięta.

Martwimy się bardzo o Shirę. Musimy oddać ją na konsultację do innych lekarzy. Może oni będą mieli pomysł, w którym kierunku podążać, żeby w końcu było choć trochę lepiej...

Cała diagnostyka pochłania ogromne kwoty. Jest ciężko, bo takich trudnych przypadków mamy kilka. Rachunki z lecznic nas przerastają. Ale staramy się i robimy wszystko, by ratować kocie życie, bo wiemy, że warto. Bez środków na konsultacje, diagnostykę i leczenie Shira zgaśnie.

Bez Was nie damy rady. Sylwester i Shira potrzebują Waszego wsparcia. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za każdą formę pomocy!

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 58 osób
1 435 zł (41%)