Opadliśmy z sił, a zwierzęta tego nie zrozumieją...

Zbiórka zakończona
Wsparło 15 osób
1 750 zł (5,83%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 7 Kwietnia 2023

Zakończenie: 1 Czerwca 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Błagamy o pomoc. To już nie prośba, to krzyk w deszczowy wiosenny wieczór w naszym sanktuarium dla zwierząt. Z oczami pełnymi łez...

Dzisiaj pchając kolejnego balota opadliśmy z sił. Plecy bolą codziennie przez ciężkie wiadra, jakie nosimy. Jest coś, co znacznie ułatwiłoby nam życie i prace - traktorek z turem. Być może uchroniłoby to nas przed nadwyrężeniami i przepukliną...

Każdy, kto zna mnie i Dawida wie, że ciężka praca zupełnie nie robi na nas wrażenia, ale pchanie siana, wyrzucanie obornika plus milion innych prac po prostu nas przerasta. Ciągnik (traktor) ułatwiłby, wręcz uratował nas, skróciłby do minimum czas dawania siana, sprzątania padoków i przystosowywania pastwisk. Stajemy przed trudnymi wyborami, gdy ktoś dzwoni i błaga nas o azyl dla zwierzęcia, ale my wiemy, że podjęcie opieki nad kolejnymi zwierzętami w potrzebie nie będzie możliwe, ponieważ za chwile sami będziemy potrzebowali opieki. Nasze zdrowie nieodwracalnie zostanie zrujnowane... Jeśli udostępnicie, ten post a nas znacie, prosimy, napiszcie jakimi ludźmi jesteśmy jak każde z istnień jest dla nas ważne.

Nawet gołąb potrzebujący pomocy po ataku myszołowa nie zostanie bez pomocy. Faktury za weterynarzy, jedzenie, siano, czynsz, prąd to już inna bajka, ale gdy zabraknie nas kto zajmie się tymi zwierzakami? Kto da jeść, pić, leki? Gdzie znalazłyby miejsce konie z naszego sanktuarium, w szkółkach? Nie dlatego ze ich wiek i stan zdrowia nie pozwala na prace, w rzeźni? Nie wiem i nawet nie dopuszczam do siebie takich myśli, nie mogę, ponieważ 7 lat ciężkiej pracy, nieprzespanych nocy i wiary w stwierdzenie dobro wraca poszłoby do śmieci a moje serce by pękło. Dlatego błagam, jeśli los zwierząt nie jest Ci obojętny wpłać nawet 10 zł, które mógłbyś wydać na fajki, piwo albo coś, co przeterminuje się w lodowce...

Dlaczego taka kwota? Ceny ciągników przez kryzys oraz wojnę poszybowały w kosmos... Stary ciągnik w miarę na chodzie to cena, jak dla mnie, super samochodu za 30 tys... Na pewno myślisz super samochód za 30 tys., przecież w salonie kosztują po 150 lub więcej. Tak dla nas super samochód to taki za 30 tys., ponieważ nie potrzebujemy droższego - ważniejsze są zwierzęta. Jesteśmy skromni, żyjemy skromnie - a cały czas serce i siłę przelewamy na działania na rzecz zwierząt zagrodowych jak i dzikich. Dlatego to Ty możesz przelać nam kilka zł, które da nam ogrom możliwości i tylko od Ciebie, czyli osoby czytającej ten opis zależy nasz dalszy los. W tym momencie w naszej fundacji znajduje się 6 dużych koni, 5 kucyków, 3 osiołki, 2 szopy pracze w tym jeden w ciąży odłowiony dziki po zleconym odstrzale na danym obszarze, gołąb pocztowy po ataku myszołowa ze szwami na brzuchu, 3 barany, które miały trafić na grill.

Do tego bardzo chora poczciwa suczka labrador której miesięczne leczenie wynosi około 1000 zł 3 jeże po obudzeniu się przy wahaniach temperatur oraz 6 króliczków miniaturek, baranków i tylko dwie osoby z wielkim sercem i pustym już portfelem do opieki.

Straciliśmy borsuka Ptrycjusza, z którego uśpieniem nie pogodziłam się do tej pory i konia Maćka po nieudanej operacji. Ale za każdym razem w naszych działaniach było pełne poświęcenie, odłożenie na bok rodziny, znajomych, przyjemności tylko walka o życie. Napisałam ten opis ze łzami w oczach po pchaniu kolejnego balota dzisiaj, więc jeśli znajdują się w nim błędu to przepraszam, ale emocje i ból pleców przeważyły,

Sandra Patataj

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
6 zakończonych zbiórek
Wsparło 15 osób
1 750 zł (5,83%)
Adopcje