Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tuptuś tupta :) Stopniowo przybiera na wadze, jest uroczym starszym panem.
Może ktoś chce zaopiekować się nim na tyle czasu, ile mu jeszcze pozostało?
Tuptuś, ze względu na wystające kosteczki zwany też Kostusiem, to szesnastolatek, który trafił do nas od mocno starszej pani. Pani, ze względu na pogarszający się stan zdrowia, nie była w stanie się nim dalej zajmować - sama już wymaga opieki.
Rudzielec kiedyś musiał być kochanym i zadbanym zwierzakiem, jednak w momencie, gdy do nas przyjechał, był kocim szkieletem obciągniętym skórą i futrem. Na zdjęciach aż tak tego nie widać, futro maskuje brak ciała. Kot nie ma nie tylko tłuszczu, brakuje mu też dużej części masy mięśniowej. Zapadnięte policzki, całkiem wklęsły brzuszek, za to mocno wystające miednica i kręgosłup - czuć mu wszystkie kości. Gdy chodzi, aż się zatacza się z braku sił.
Jesteśmy już po ogólnym przeglądzie futrzaka. Jego podstawowym problemem jest długo nieleczona nadczynność tarczycy. Aktualnie jesteśmy w trakcie dobierania odpowiedniej dawki leku, przed nami jeszcze kilka badań kontrolnych. Kot już do końca życia będzie musiał brać leki.
Ze względu na stan ogólny Tuptuś-Kostus dostaje wysokiej jakości karmę dla rekonwalescentów.
Dotychczasowe koszty (badania i leki) to pół tysiąca złotych. W najbliższym czasie czeka nas jeszcze kilka badań; poziomu hormonów tarczycy, kolejne opakowania leków i wysokiej jakości karma.
A jaki jest sam Tuptuś? Poza tym, że mocno osłabiony, to przede wszystkim rozmruczany, kontaktowy gaduła. Głośno woła o kolejne posiłki, prosi o pieszczoty, a za wszystko dziękuje głośnym mruczeniem, które słychać w całym mieszkaniu.
Prosimy o wspracie i pomoc w opłaceniu leczenia.
Ładuję...