Zbieramy na sprzęt do ratowania psów trudnych

Wsparło 8 osób
300 zł (6%)
Brakuje jeszcze 4 700 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 7 Marca 2024

Zakończenie: 31 Maja 2024

Godzina: 01:03

Kochani po ostatnim pogryzieniu, właściwie ciężko to nazwać pogryzieniem. Po ostatniej walce z psem zdałam sobie sprawę, że jesteśmy totalnie nieprzygotowani na psie ataki z zaskoczenia.

Mogę powiedzieć, że mam ogromne szczęście, że nie skończyłam na cmentarzu. Niestety po kilku dniach pies, który mnie chciał zabić został uśpiony. Był to duży mix z amstafem, był z nami 3 lata i od początku przejawiał agresję i dominację. Zawsze będę się zastanawiać czy można było coś zrobić i wytykać sobie swoje błędy. Jednak nasze zdrowie jest najważniejsze, bo bez niego nie pomożemy już nikomu. 

Dlatego zbieramy pieniądze, abyśmy mogli lepiej wykonywać swoją misję, żebyśmy w tej trudnej i ryzykownej walce o resocjalizację psów mogli wygrywać. Aby śmierć naszego psa nie poszła na marne a nauczyła nas się lepiej zabezpieczać. Bo w pełnym ataku 45 kg pies ma większe szanse niż człowiek z gołymi rękami. Cieszę się tylko w tym całym nieszczęściu, że to padło na mnie. Bo ja wiem, jak się bronić i nie panikuję. Ktoś inny mojej postury w tej sytuacji nie miał, by szans.

Pomóżcie nam, pomagać im.


Pomogli

Ładuję...

Wsparło 8 osób
300 zł (6%)
Brakuje jeszcze 4 700 zł
Adopcje