Ostatnia prosta do ratunku Jadzi. Mamy czas do wtorku!

Zbiórka zakończona
Wsparło 116 osób
3 705 zł (32,21%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 10 Kwietnia 2024

Zakończenie: 23 Kwietnia 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
23 Kwietnia 2024, 07:21
PILNE! ❗

Handlarz nie odpuści 3-letniej Jadzi. Albo do końca dnia ją spłacimy, albo rano idzie na rzeź.

Sprawiliście wczoraj, że Gienia, ośliczka, która spodziewa się maleństwa, nie trafi do rzeźni, za co z całego serca Wam dziękuję. Dziś musimy pomóc jeszcze Jadzi. Jadzia na ratunek czeka już dwa tygodnie, handlarz się bardzo niecierpliwi, wydzwania i wypisuje o każdego zwierzaka codziennie, pytając o sytuację… A ja niestety rozkładam ręce i nie wiem co robić. Dziś wszystko się wyjaśni albo spłacimy życie 3-letniej klaczki, albo jutro wywiozą ją do ubojni.

Szanse na zebranie tej sumy dziś są bardzo małe, praktycznie zerowe… Choć to już naprawdę niewiele w porównaniu do początku i wierzę bardzo mocno, że jakiś cud się wydarzy i uda nam się ją uratować. Jeśli tylko znajdzie się odpowiednia ilość ludzi, która będzie w stanie jej pomóc, Jadzia będzie miała przed sobą ogromną szansę na dobre życie. Tak naprawdę to jeszcze dziecko, które ten świat zdążyło poznać od najgorszej strony i z wyrokiem śmierci stanąć u handlarza, który nie odpuści, póki nie zobaczy pieniędzy na stole. Tutaj nie liczy się nic prócz kilku miedzianych monet, które są dla wielu cenniejsze niż życie „jakiegoś konia”…

Bardzo proszę o pomoc, jeśli nie zdążymy ze spłatą, to będzie jej ostatni dzień życia. Musi się udać, Jadzia musi żyć!

Pokaż wszystkie aktualizacje

16 Kwietnia 2024, 07:29
PILNE! ❗

Kochani, dziś nie mam dla Was dobrych wieści, mimo że wczoraj udało się zadatkować Atlasa oraz spłacić życie Sopelka, dziś znów muszę błagać Was o pomoc i żebrać, za co bardzo Was przepraszam. Nie mam wyjścia, jeśli chcę pomóc kolejnej dwójce… Kropek i Jadzia, oboje dziś mają termin rozliczenia Wiem, że jest źle, wiem, że kolejny raz możecie mieć już dość, rozumiem to. Wiele osób już ode mnie się odwróciło, bo mają serdecznie dosyć i niestety nie mogę z tym nic zrobić, jeśli chcę ratować kolejne życia. One nie mają nikogo, kto stanąłby dziś w ich obronie, świat kompletnie zapomina, że tuż za rogiem dzieje się krzywda tym, o których powinniśmy chronić. Jadzia ma zaledwie 3 lata, nie chce się zaźrebić, dlatego idzie na rzeź, czy tak postąpiłby człowiek, który kocha zwierzęta? Kropek też znalazł się w niewłaściwym miejscu i w nieodpowiednim czasie, ale wierzę, że zechcecie dziś dołączyć do ich ratunku. Wierzę, że istnieje jeszcze ktoś, komu los tych zwierząt nie jest obojętny. Jeśli jedna nie damy rady, przepraszam…

Monika

Wyrok śmierci tutaj możesz usłyszeć za wszystko… A w szczególności nikt nie będzie się nad tobą litował, kiedy nie chcesz przynieść kompletnie żadnych zysków. Jadzia nie chce, nie może i nie da rady, więc idzie na rzeź.

Ma zaledwie 3 lata, ale nie zaźrebi się, a na to najbardziej liczył gospodarz. Koń zimnokrwisty, ciężki, przyniosłaby mu naprawdę piękne maluchy, które potem mógłby zapewne sprzedać z ogromnym zyskiem. Niestety natura jest tutaj głównym powodem, Jadzia dzieci mieć nie może i to był główny powód, dla którego postanowiono się jej pozbyć.

Jest ciężka, więc łatwo wykupić jej nie będzie. Handlarz uwielbia, kiedy takie okazy stają w jego oborze, a chętnych na wykup niewiele, szczególnie kiedy słyszą, że się nie zaźrebia. Na rzeźnicką wagę wniesie dużo, a to przekłada się na duże pieniądze…

Za życie Jadzi handlarz życzy sobie 10 500 zł. Do tego dojdzie koszt transportu, jednak póki nie jest ona bezpieczna, to nie należy się jeszcze tym martwić. Najpierw trzeba ją wykupić, by móc w ogóle ją odebrać, bo handlarz konia bez pieniędzy nie wyda. Oczywiście zgodziłam się na takie warunki, niestety to on je tutaj dyktuje i dla niego im mniej „ale” i zbędnych dyskusji, tym lepiej. Tylko tak mogę spróbować pomóc Jadzi, nikt inny tego tutaj nie zechce zrobić.

Kochani Jadzia nie ma żadnej historii, która by wprawiała w osłupienie, ani tym bardziej żadnego człowieka, który by stanął w jej obronie i chciał uratować. Całe krótkie życie minęło jej na próbie zajścia w ciążę, nawet siłą, lecz wszystko działo się na marne. Domyślam się, ile musiała wycierpieć, nim stanęła w tej oborze. W końcu nadszedł dzień, gdzie wszyscy zrezygnowali, a ona usłyszała wyrok. Za kilka godzin wyruszy i te zdjęcia będą ostatnią rzeczą, jaka po niej zostanie.

Handlarz zgodził się na rozłożenie płatności na raty, jednak pod warunkiem, że do środy zobaczy co najmniej 2000 zł zaliczki, a resztę w kolejnych dniach. Znów jestem zmuszona prosić Was o pomoc, bo sama nie mam żadnych szans. Doskonale rozumiem, że może niektórzy już mogą mieć mnie dość, przepraszam Was. Jednak nie poddam się, bo wiem, że ja do stracenia nie mam nic, a Jadzia ma wszystko. Ma dopiero 3 lata, to nie jest jej czas i odpowiednie miejsce, by umierać.

Bardzo dziś proszę, błagam wręcz o szansę dla Jadzi. Bez nas sobie nie poradzi, a oni jej nie odpuszczą.

Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl

Dziękuję za pomoc. 

Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.

Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl

Pomogli

Ładuję...

Organizator
5 aktualnych zbiórek
324 zakończone zbiórki
Wsparło 116 osób
3 705 zł (32,21%)
Adopcje