Podlaski bezdomny pies i prośba o pomoc - nie odmówiliśmy Aresowi

Wiecie już zapewne, że jesteśmy jedną z tych niewielu fundacji, które pomagają psom bezdomnym z Podlasia, oczywiście tylko tyle, ile możemy. Obecnie jest u nas ponad 20 psiaków z tych terenów. Terenów wschodniej Polski, terenów, w których naprawdę psy mają trudno, gdzie mentalność wobec zwierząt jest inna.

Osoby ratujące psy i koty na Podlasiu mają niewielkie wsparcie od organizacji z zachodniej ściany, a pomoc jest im bardzo potrzebna, bo często bezdomne psy, jeśli nawet zostają zabezpieczone, to trafiają do schroniska, w którym mieszka tysiące psów (to nie jest błąd, tysiące psów w jednym schronisku), mieści się ono na wiejskich terenach i naprawdę o adopcję można się tylko pomodlić. O adopcję, jeżeli pies przeżyje okres bycia w schronisku. 

Dlatego pomagamy psom ze wschodnich terenów Polski. Tym razem przedstawiamy Aresa. Cudownego wielkopsa - 40 kg żywej wagi, wielki psi uśmiech i 9 miesięcy. To dzieciak, który wymagał weterynarza, opieki, a karmienie wiąże się prawie z wiadrem karmy :) Prosimy o pomoc - nie zostawiajmy tego psa bez wsparcia.

Dzięki Wam możemy je razem ratować, jesteśmy bardzo wdzięczni.