Błagamy o pomoc! Budujmy jedyny Azyl dla zwierząt gospodarskich na Podlasiu. On musi powstać dla Zwierząt

Wsparło 1 616 osób
68 085 zł (13,61%)
Brakuje jeszcze 431 915 zł

Rozpoczęcie: 6 Marca 2024

Zakończenie: 31 Marca 2025

Godzina: 23:59

11 Czerwca 2024, 18:59
Czerwiec w Azylu, ostatni moment przed 1,5%

Ostatnie tygodnie są już dla nas bardzo ciężkie.

Nasz Azyl opuścił wspaniały 29 letni wałach Leoś, wieloletnie zaniedbania były nie do odwrócenia.

Jesteśmy miesiąc przed przekazaniem przez Urzędy Skarbowe 1,5% podatku. Pieniądze z zeszłego roku skończyły się w kwietniu. Codziennie martwimy się za co kupić paszę i siano dla zwierząt. 

z rzeczy, które nam się udało, udało się skończyć kolejny padok, został zrobiony na nim drenaż, to już 3 z 4 wymagających tego zabiegu padoków, dzięki temu jest szansa, że tej jesieni konie nie będą tonęły w błocie. 

Podczas remontu padoków częściowej rozbiórce uległy stare płoty, konie nie są wypuszczone na wyremontowany padok, powinniśmy rozpocząc na nim wymianę ogrodzenia na stalowe, z użyciem stali zakupionej ze środków w konkursie Ratujemy zwierzaki ale niestety nie mam aktualnie środków na robociznę. 

Pod koniec czerwca mamy zamówioną ekipę, powinien rozpocząć się remont obory i stworzenie w niej boksów weterynaryjno- kwarantannowych, niestety nie jesteśmy w stanie zakupić materiałów budowlanych z powodu braku środków. 

Jesteśmy w okropnej sytuacji, bez pomocy finansowej umówione terminy przepadną a nad nami zawiśnie widmo zimy bez boksów weterynaryjnych uniemożliwiając tym samym badania takie jak gastroskopia czy RTG których w ujemnych temperaturach w stodole lekarze nie są w stanie przeprowadzać. Dziurawe ogrodzenia niosą wyzyko wydostania się koni i zdewastowania przez nie pól sąsiadów narażając ich zdrowotnie a nas narażając na koszty odszkodowań. 

Bardzo prosimy o pomoc aby prace ruszyły w zaplanowanych terminach a my mogli dotrwać do 1,5% podatku. 

Pokaż wszystkie aktualizacje

02 Maja 2024, 16:50
Kolejny kryzys w Azylu :-(

Od lat utrzymanie zwierząt gospodarskich ciągnie nas w dół. Gdzie byśmy byli gdyby nie marzenie o ich ratowaniu? Jak wyglądałaby fundacja? Ile psów i kotów byśmy wykastrowali przeciwdziałając bezdomności zwierząt (to byłby nasz główny cel działania, teraz musi być tym pobocznym). Nie wiemy tego, wiemy, ze koszty związane z ratowaniem zwierzat gospodarskich nas co roku dobijają a zbiórki na ich utrzymanie się nie udają. 

nie udało nam się zebrać na diagnostykę krów. 

Choroba naszych koni wynikająca z jakieś rośliny lub pleśni pochłonęła w ostatnich miesiącach ponad 40 tys zł. udało nam się zebrać 10 tys

Leoś, jeden z naszych najnowszych podopiecznych wymagał wyjazdu do kliniki, pochłonęło to ponad 18 tys zł, zebraliśmy 8 tys. 

Musimy opłacić pilnie fakturę za siano dla naszych zwierząt.

prawie 13 tys zł...

Musimy opłacić wykonanie na zamówienie poskromu weterynaryjnego dla naszych krów a głównie Jurka. Jurek nie mieści się w żaden standardowy poskrom, bez poskromu nie jest możliwe wykonanie mu korekcji racic, bez tego zacznie kulec a jego stawy ulegać zwyrodnieniom, skończy się to jego śmiercią a ma dopiero 7 lat. 

Musimy zakupić pasze dla koni i zboża dla krów. 

Nie udała nam się również zbiórka na traktor, traktor był u nas koniecznością, pieniądze pożyczyliśmy ale teraz musimy pożyczkę spłacić....

Bardzo prosimy o pomoc. 

17 Kwietnia 2024, 12:07
Ruszyły prace a do Rogienic przyjechali nowi podopieczni

Wraz z nadejściem wiosny ruszyły prace w Azylu. 

Jak tylko było to możliwe, na miejsce przyjechała koparka i wznowiliśmy drenaż ziemi na padokach. 

Koszty są ogromne, ale jest to absolutnie konieczna praca, aby w sezonie wiosennym i jesiennym konie nie brnęły na padokach w błocie. 

Przygotowaliśmy się również do doprowadzenia wody i prądu na padoki, dzięki temu zwierzęta będą miały stały dostęp do bieżącej wody, a nie jak do tej pory woda była nalewana do wanien szlaufami co zabierało około 2 godzin dziennie. Aby przeprowadzić tę renowację, zakupiliśmy ponad 300 metrów rur i kabli 

Oraz zakupiliśmy poidła automatyczne 550 litrowe.

Koniec z wannami!!

Dzięki wsparciu Darczyńców i dofinansowaniu od portalu Ratujemy Zwierzaki zakupiliśmy 7 ton profili stalowych, aby wykonać ogrodzenia stalowe. 

Koszt zakupu stali wyniósł 34 tys. zł. 

Zakupiliśmy również stalowe paśniki dla krów: 

Tak dużo się udało! A my pełni optymizmu planowaliśmy kolejne kroki. 

Niestety...

Najpierw miał miejsce incydent z wadliwym sianem, siano wyglądało przepięknie, zielone i suche, niestety najprawdopodobniej dostawca zakupił je z niesprawdzonego źródła, od handlarza a siano pochodziło z łąk, które nigdy nie powinny być koszone pod pasze dla zwierząt. Podczas rutynowej kontroli badań krwi zaczęły nam pojawiać się niepokojące wyniki wskazujące na zatrucie i uszkodzenie wątroby oraz podwyższoną kinazę. Wykonaliśmy badania u wszystkich zwierząt i u wszystkich wyszło to samo... W trybie pilnym wdrożyliśmy leczenie i odtruwanie, niestety koszty takich działań przy ponad 50 dużych zwierzętach, jakimi są konie i krowy wygenerowało ogromne koszty, ponad 20 tys. zł. 

nie udało nam się uzbierać tej kwoty na zbiórce i musieliśmy opłacić leki i lekarzy ze środków na remont azylu. 

Większość zwierząt już doszła do siebie, najstarsze i najsłabsze są nadal w trakcie leczenia i generowane są kolejne koszty. Nadal nie doszły do siebie 3 konie i 4 krowy. 

Do Azylu od początku roku zgodziliśmy się przyjąć kolejne 6 krów i 5 koni, zwierzętom tym odmówiło kilka innych fundacji z powodu braku miejsc, przyjęcie ich uratowało im życie. 

Jednocześnie te decyzje generują konieczność budowy kolejnych 3 wiat, 2 u krów i 1 u koni, przy aktualnym stanie wiat nie zamkniemy się na zimę, a zwierzęta nie mogą pozostać bez możliwości schronienia. W tej chwili dokończenie przerwanych prac na padokach oraz budowa wiat jest naszą koniecznością i pilną potrzebą dla dobra zwierząt. 

Będziemy ogromnie wdzięczni jeśli zechcecie nam Państwo pomóc w osiągnięciu tego celu i wykonaniu tego kroku w naszym projekcie budowy jedynego azylu dla zwierząt gospodarskich w województwie podlaskim. 

W imieniu naszych podopiecznych dziękujemy za każdy okruch wsparcia. 

Dzień dobry, dziękuję, ze tu jesteś i chcesz poświęcić chwilę, aby przeczytać treść tej zbiórki. 

Mam na imię Ola, mam prawie 43 lata a od prawie 13 prowadzę Fundację Zwierzęca Polana. Jak dziecko marzę o tym, żeby ludzie przestali krzywdzić zwierzęta, wykorzystywać je, dręczyć i niszczyć, żeby zatrzymała się dewastacja środowiska, zostawiono w spokoju lasy, rzeki, żeby człowiek zrozumiał, że nie jest na tej planecie sam, a bez roślin i zwierząt, wody i powietrza zginie. Moje marzenie jest tylko marzeniem, nierealnym, aby się ziścić. Ale czy chociaż mała jego część nie ma na to szans? 

Ludzie boją się wampirów, wilkołaków, duchów czy zombie, ale nie zdają sobie sprawy, że reszta żywego świata boi się ludzi. 

Konie, jeden z symboli naszego państwa, husaria, kasztanka Marszałka... a realnie? Konie pracujące na trasie do Morskiego Oka, konie pracujące przy wycince lasów, konie eksploatowane w szkółkach, cyrkach, sporcie czy w końcu konie hodowane na rzeź. Dumne majestatyczne zwierzęta cierpiące i poniewierane przez ludzi, aby zakończyć życie na rzeźnym haku. Mamy pod opieką ponad 30 takich koni. Koni, które w życiu przeszły piekło...

Człowiek sprowadził całe grupy zwierząt do roli producentów, mięsa, mleka, butów, torebek. Zamknął je w oborach i zabrał im nawet prawo do cierpienia. Przeciętny konsument nie ma nawet świadomości jakim ogromem cierpienia okupiona jest jego poranna latte.  Pod naszą opieką znajduje się aktualnie 13 krów, część z nich przeszła przez piekło hodowli i została uratowana tuż przed sprzedażą na rzeź, część zdążyła się przeżyć "tylko" odebranie od matki zaraz po porodzie i nigdy nie dowiedziała się, że później jest tylko gorzej aż do przerażającego końca życia w rzeźni. 

7 lat temu wydzierżawiliśmy 6 ha gospodarstwo w miejscowości Rogienice - Wypychy, w gminie Mały Płock, w województwie podlaskim. Rok temu udało się gospodarstwo wykupić. Rozpoczęliśmy budowę jedynego w województwie podlaskim azylu dla zwierząt gospodarskich. 

Azyl jest miejscem magicznym dla przebywających tam ponad 70 zwierząt. Odzyskują w nim spokój, bezpieczeństwo a z czasem zaufanie do ludzi, w niektórych przypadkach jest to niezwykle trudne zadanie, ale dzięki szacunku, cierpliwości i łagodności, w końcu zawsze się udaje. 

Nasze zwierzęta przekraczając próg Azylu zapominają czym jest przemoc, że kij w rękach człowieka to groźna broń, nie mamy batów. Staramy się zrozumieć naszych podopiecznych i żyć z nimi w relacji opartej na zaufaniu, nasi podopieczni ufają nam a dzięki temu np. możemy ich bez problemów obsłużyć weterynaryjnie, ucieczka z padoku? To nic złego, bo przecież konie zaraz wrócą, po co mają gdziekolwiek się oddalać i tak się dzieje, za każdym razem. Dwójka naszych podopiecznych przemieszcza się wolno po terenie Azylu, a my codziennie obserwujemy jak o 16.30 bez pośpiechu wracają do domu zameldować się na kolacji.

Nigdy nie uda nam się zmienić całego świata, ale udało nam się zmienić świat dla ponad setki zwierząt, z których ponad 70 nadal jest z nami.

 Aby móc działać dalej konieczne są prace remontowo- budowlane. Część zwierząt mieszka w trybie wolnowybiegowym, w tym celu na terenie zostało postawionych 5 wiat. Jednak z powodu braku możliwości finansowych, stare i chore konie są aktualnie w zimie i na noce sprowadzane do starej drewnianej stodoły. 

Stodoła mieści jedynie 6 boksów, w razie nagłej konieczności umieszczenia w boksie kolejnego konia, któryś z rezydentów musi być wyprowadzony na zewnątrz. Warunki nie pozwalają nam też na przyjmowanie nowych zwierząt, na właściwe przeprowadzanie kwarantanny, czy przyjmowanie ogierów lub byków w wieku rozrodczym, nie mamy gdzie i jak ich odizolować i odczekać do kastracji. 

Również 2 budynek, obora jest w stanie ruiny, wali się stary dach z eternitu a w środku budynek nie jest w żaden sposób przygotowany na przyjęcie zwierząt. 

Planujemy zburzyć starą stodołę a na jej miejscu postawić murowaną stajnie oraz wyremontować oborę i przystosować ją do możliwości izolacji zwierząt. Ale na to potrzebne są środki finansowe. 

Kolejnym naszym ogromnym problemem jest brak traktora. Posiłkujemy się sąsiadami, którzy jeśli mają czas przyjeżdżają nam pomóc. Jest to ogromne utrudnienie w obsłudze zwierząt, wymagające m.in. ręcznego toczenia 230 kg beli siana kilkaset metrów na padok, w zimie rozwożenie wody jest wyczerpującym koszmarem. Dzięki poprzedniej zbiórce rozpoczęliśmy pierwsze konieczne prace. 5/03/2024 do pracy ruszyła koparka, która kopie doprowadzenie wody na padoki.

Następnie zostaną położone rury tak, aby kolejnej zimy było łatwiej. Rozpoczęliśmy też drenaż zimowych padoków, aby konie nie stały w błocie po kolana. To wszystko pochłania ogromne pieniądze a właściwe remonty i budowy przed nami. 

Będę Państwu ogromnie wdzięczna jeśli zdecydujecie się na wsparcie zbiórki na powstanie jedynego Azylu dla zwierząt gospodarskich w województwie podlaskim. Azylu, który nie tylko ma być domem spokojnej starości dla zwierząt po dramatycznych przejściach, ale ma też edukować ludzi a głównie dzieci, że każde zwierze, niezależnie od tego do jakiej roli sprowadził je człowiek czuje, rozumie, cierpi i nader wszystko pragnie żyć.

Na co zbieramy środki?

55 000 zł - wpłata własna na zakup traktora

25 000 zł - doprowadzenie wody i prądu na padoki (w kwocie praca koparki, praca elektryka, hydraulika)

10 000 zł - studnia głębinowa woda jest na poziomie 70 m lub głębiej

70 000 zł - ogrodzenie padoków kwota obejmuje budowę ogrodzen z zakupionej już stali oraz położenie taśm, założenie bram, elektryzatorów (około 20 tys zł ) 

60 000 zł - remont starej obory. 

250 000 zł - zburzenie starej stodoły i postawienie w jej miejsce murowanego budynku gospodarskiego

kolejne etapy po zakończeniu tych prac. 

Dziękuję. 

Organizator
3 aktualne zbiórki
91 zakończonych zbiórek
Wsparło 1 616 osób
68 085 zł (13,61%)
Brakuje jeszcze 431 915 zł