Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc i Waszą ofiarność bo Bella wciąż ma problemy zdrowotne. Właśnie walczymy z babeszjozą! Trzymajcie kciuki!
Bella to duża 41 kg sunia znaleziona w lesie na rozstajach dróg. Podobno koczowała tam już tydzień. Ktoś posypał karmę, ktoś przyniósł garnek z wodą... 7 dni w jednym miejscu o czymś mówi. To nie typ psa, który uciekł komuś sam. Ona wyraźnie czekała...
Nie wiemy ani na co, ani na kogo. Zabraliśmy, bo wyglądała źle i las to nie miejsce dla psa. No i rozpoczęliśmy poszukiwania właściciela. Okazało się, że Bella ładnie i grzecznie wsiada do samochodu, że chętnie podróżuje, ładnie chodzi na smyczy, podje łapę. Ewidentnie miała dom i to fajny, bo ma dobry kontakt z człowiekiem. Była u weterynarza, dostała zastrzyki, zero reakcji, bardzo posłuszna. Musiało się chyba w jej życiu coś tragicznego wydarzyć... Może śmierć opiekuna? A rodzina stchórzyła? Może konieczność szybkiego wyjazdu? Pewnie już nigdy się nie dowiemy. Sunia ma tatuaż w uchu. Cyferki są wyraźne, ale literka już nie...
Niestety to niewiele nam daje, bo nie mamy pewności, ile ma lat i ona nie jest rasowa. Trochę owczarka środkowo azjatyckiego, bernardyna, doga... Można dopatrywać się różnych cech. Podobno na giełdzie w Słomczynie sprzedaje się szczeniaki z tatuażem w uchu jako rasowe z Ukrainy... Może taka była jej historia? Marne szanse na znalezienie właściciela.
Bardzo potrzebujemy pomocy dla Belli. Mocno wychudzona ma apetyt i nadrabia zaległości. Niestety jej jelita odmawiają posłuszeństwa więc wizyta u weterynarza, testy na wirusówki, antybiotyk, inne leki. W przyszłości odrobaczenie, kastracja, szczepienia i czip. A potem szukanie domu co nie będzie łatwe, bo ludzie boją się dużych psów. Prosimy serdecznie o wsparcie dla Belli, bo konto puste i rozsądek mówił nie, a serce zdecydowało, że tak i dlatego jest z nami. W Was nasza nadzieja i nasza moc niesienia pomocy!
Ładuję...