Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sunia ze szczeniętami opuściła nasz dom, zaszczepione, przebadane, zaczipowane, zabezpieczone przed kleszczem i pchłą, odrobaczone , sunia wysterylizowana. To kosztowało więcej niż zebrana kwota. Kolejny dług do spłaty.
Nazwałyśmy ją Biała Pusia z łatką. Większość swojego krótkiego życia spędziła w mieszkaniu oprawcy najgorszego rodzaju, bo uważającego się za miłośnika zwierząt. Jest taki typ ludzi, który masowo sprowadza do siebie bezdomne zwierzęta, i w przekonaniu, że je ratuje, urządza im piekło.
Pusia żyła przywiązana do łóżka, w mieszkaniu pełnym innych psów, udręczonych podobnie jak ona. Nigdy nie wyprowadzana, załatwiała się tam, gdzie spała... Oprawca ją rozmnażał, bo kochał przecież nowe życie i narodziny psich dzidziusiów. To, że większość z nich umierała z braku opieki, już mu nie przeszkadzało.
Gdy miał zły dzień, odreagowywał. Pusia ma uszkodzony nerw w pyszczku, ma tik po lewej stronie mordki i czasem pyszczek jej się nie domyka. Odebrana interwencyjnie po miesiącach gehenny, wraz z innymi nieszczęśnikami i dwójką swoich nowych szczeniąt... Jeden z maluchów jest słaby, nie je prawidłowo, nie rośnie, jak powinien. Nie wiemy, czy przeżyje, walczymy o jego życie.
Uczymy ją życia. Uczymy ją zaufania do człowieka. Uczymy ją wolności i godności. Zapewniamy jej utrzymanie, miłość i karmę. Potrzebujemy zebrać fundusze na podstawowe zabezpieczenie i leczenie weterynaryjne Pusi i jej dzieci (badanie, szczepienia, zabezpieczenie od pcheł i kleszczy, odrobaczenie, leczenie słabego malucha) i na sterylizacje suni. Na neurologiczne leczenie urazu od uderzenia już niestety za późno...
Błagamy o pomoc - same nie damy rady!
Ładuję...