Bruna, Robin i Eliot - świat o nich zapomniał...

Madox to starszy już pies, po wielu przejściach. Wystarczy napisać, że spędził wiele lat w Radysach. Dotarł do schroniska Cyganowo w Sejnach 28.12.2020 i jest leczony w klinice Hiron. Ma przykurcze tylnych łap, widać, z jakim trudem porusza się. Bruna, Robin i Eliot - to przyjaciele w doli i niedoli z jednego kojca ze schroniska na końcu świata. Ze schroniska Cyganowo w Sejnach.

Losy tych psów są różne, ale skoro tkwią za kratami już całe lata, losy nie do pozazdroszczenia. Bruna i Eliot szmat czasu mieszkały w Radysach. To straszne schronisko, odbiło swoje piętno, szczególnie Eliot jest bardzo wylęknionym psem. Trudno o dom dla tak wycofanego psa. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć dla całej trójki domy. Na razie ich domem jest mały, wilgotny, z betonowym podłożem kojec. Nie da się tam pogrzebać łapką, nie da się położyć i pomarzyć. Zimny, mokry, mały.

Marzy nam się piękny kojec dla tej trójki. Kojec naszych marzeń to 15m2 z częścią sypialnianą i wybiegiem. To zupełnie inna jakość, wiemy, bo takie kojce mają psy w Sonieczkowie i w innych schroniskach. Duże, jasne, w takim kojcu łatwo utrzymać czystość a przecież te psy spędzają tam całe dnie, miesiące, lata. Taki kojec to koszt 3 tys. złotych. Bardzo Państwa prosimy w ich imieniu. To psy, którym przyjdzie długo czekać na swój dom, może nawet ten kojec będzie ich jedynym domem.

Bruna przebywa w schronisku Cyganowo od 22.12.2017 r. Wcześniej mieszkała w Radysach. To fajna, wesoła, młoda, energiczna sunia w typie wilczurka, nieco mniejsza. Idealna na długie spacery.

Robin pojawił się w schronisku Cyganowo w czerwcu 2018 r. Niestety, z wyglądu to typowy wiejski, czarny kundelek, jakich w schroniskach jest wiele. Z charakteru to przyjazny, spokojny piesek. Pozytywnie nastawiony do ludzi i zwierząt. Ładnie chodzi na smyczy.

Eliot trafił do schroniska Radysy w 2013 r. W schronisku Cyganowo jest od 22.12.2017 r. Nr z Radys: 4266 Eliot jest psem z dystansem, daje się dotykać, nie protestuje, ale widać w jego oczach wiele stresu. Już jednak czeka na spacer - ma go tylko raz w tygodniu. To zbyt mało, by w końcu mógł zostać przyjacielem człowieka, dlatego dla niego dom, to jedyna opcja. Pilnie powinien trafić do domu, inaczej całe jego życie to będą schroniskowe kraty. W Radysach przebywał od 2013 roku, to szmat czasu, który trzeba nadrobić, choć będzie ciężko, bo na razie nie jest zainteresowany nawet smaczkami.

Bardzo gorąco Państwa prosimy o pomoc dla tej trójki psów. Nikogo nie mają oprócz tych, którzy czytają ten tekst. Serdecznie dziękujemy za każdą, nawet najmniejszą pomoc!