Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maleńka Canucia i dwójka jej braci zostały znalezione w słomie, w psiej budzie, na terenie schroniska dla zwierząt w Dopiewie, koło Poznania. Nie wiemy, skąd maluszki się tam wzięły, czy ktoś je podrzucił, czy kocia mama była z nimi, ale nie wróciła? Ale są - trzy czarne węgielki, maluszki około 3-4 tygodniowe.
Trafiły w trybie pilnym do domu naszej wolontariuszki, kociaki musiały być jeszcze karmione mleczkiem z butelki, stały pokarm dopiero próbowały same jeść, ale jeszcze nieudolnie.
Sobota wieczór, mała Canucia dostała butlę mleka, piła bardzo łapczywie, gryząc przy tym smoka od butelki.... odgryzła kawałek i połknęła! Opiekunka obserwowała ją kilka godzin, w nocy na cito pojechała do kliniki całodobowej, ponieważ koteczka stała się osowiała, mało aktywna i zaczęła się "zawieszać". W klinice kotka została zbadana, nawodniona, wykonano badania krwi i RTG brzuszka - w jelitach jest kawałek ciała obcego, wielkość ok 8 mm (w takim maleńkim brzuszku to dużo!)
Niestety połknięty kawałek smoczka sam nie wyjdzie, trzeba operować! W ten sam dzień koteczka przeszła zabieg usunięcia ciała obcego z jelit.
Koszty samego zabiegu 1800,00 zł! Na szczęście zabieg się udał, kicia ładnie się wybudziła i czuje się dobrze. Ale trzeba zapłacić za operację, do tego dochodzą koszty kontroli i leków...
Maleńka Canucia bardzo prosi Was o wsparcie. Pięknie prosi maleńkimi łapkami o każdą złotówkę na pokrycie kosztów!
Ładuję...