Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani ogromnie dziękujemy za pomoc Czarusiowi
Czaruś właśnie opuścił klinikę i pojechał do swojego domu.
Walka nie była łatwa i nie była równa. ale się udało! To wszystko dzięki wam za co ogromnie dziękujemy.
Czarek pojawił się nagle. Gdzie żył, jak znalazł się w tamtym miejscu i jak wyglądało wcześniej jego życie, już na zawsze pozostanie zagadką. Był jak cień. Prawie nikt nie zwracał na niego uwagi. Tak jak na wiele innych, żyjących wokół nas kotów wolnożyjących. Czasem ktoś go dokarmił, innym razem zauważył przemykającego szybko obok.
Często siedział cichutko przy śmietniku, wypatrując czegoś do jedzenia. Całkiem dobrze radził sobie w ogródkach, wpadając to tu, to tam. Nie oczekiwał niczego. Po prostu był wśród nas, obok. Żył na wolności, niewidzialny, pomijany. Być może miał kiedyś dom, może uciekł, zgubił drogę albo został wyrzucony. Nie wiem. Pewnego dnia, znalazł się po prostu w tamtym miejscu, usiadł spokojnie na chodniku jakby czekał na pomoc. Jakby zdecydował, że już czas by człowiek go wreszcie zauważył. I ocalił go, kiedy sam nie miał już sił.
Wiesz sam, że zima nie odpuszcza. Ostatnie dni, tak mroźne, dają się nam wszystkim we znaki. Temperatury sięgające kilkudziesięciu stopni poniżej zera, śnieżne zaspy i lód na chodnikach. Chowamy się w domach, pod ciepłym kocem i z herbatą w ręku. Ubieramy ciepłe kurtki, czapki i rękawiczki kiedy tylko wychodzimy na zewnątrz. Wszędzie szukamy odrobiny ciepła i schronienia przed zimnem. A Czarek? Cały świat był jego domem. Ostatnio zimnym i przerażającym.
Czarek niedawno trafił pod naszą opiekę. Dzisiaj ma już za sobą pierwszą wizytę u weterynarza. Diagnoz i wniosków, niestety jest wiele. Kocurek jest chudy, odwodniony i bardzo osłabiony. Ma zapalenie górnych dróg oddechowych. Jego sierść nie jest w najlepszym stanie. Wyziębiony, zarobaczony i ze świerzbem w uszach, przebywa w lecznicy, gdzie wciąż trwa walka o jego życie.
Kochani, bardzo prosimy Was o pomoc w opłaceniu leczenia Czarka, opieki w klinice, kastracji i dodatkowych badań. Pozwólmy wolnożyjącemu kotu powrócić do zdrowia. On nigdy niczego nie oczekiwał. Po prostu był wśród nas. Niewidzialny i obojętnie mijany. Już czas byśmy go zauważyli i podali mu pomocną dłoń.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...