Najprostsza i najszczersza, bo prosto z serca, prośba o pomoc. Dla Olusia

Zbiórka zakończona
Wsparły 62 osoby
4 840 zł (32,26%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 19 Kwietnia 2024

Zakończenie: 30 Kwietnia 2024

Godzina: 14:20

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Każdy z nas ma jakąś historię. I każda ma znaczenie. Moja, twoja, innych ludzi. Przeszłość jest jak wyryta w kamieniu. Ale przyszłość… jest otwartą księgą. Dzisiaj opowiem Wam historię Olusia. Konia, który dawno temu został od nas adoptowany i znalazł kochający, szczęśliwy dom. Opowiem Wam też historię jego niepewnej przyszłości. Historię, która dzięki Wam może dziś się odmienić. Bo czasami problemy otaczają kogoś ze wszystkich stron. Jest ich tak dużo, albo są tak ogromne, że nie można sobie tego wyobrazić. Ale robi się wszystko, by je przezwyciężyć. One gromadzą się wokół, a jedyne co pozostaje to przedzierać się dalej. Byle do przodu. Żeby dotrzeć na drugi brzeg. Z nadzieją, że kiedy tam dotrzemy, może wszystko będzie inaczej. Że może wtedy coś się zmieni…

Opowiem Wam dzisiaj tę historię, bo jak każda inna, ta również ma wielkie znaczenie. Dla Olusia i jego rodziny. Ale ona nie jest pewna swego zakończenia. Zmienia swój bieg każdego dnia. Toczy się tu i teraz. To historia, której zakończenie możemy wspólnie napisać.

Prośbę o wsparcie dla Olusia wystosowała do nas jego adoptująca rodzina. Ciężki stan ich ukochanego konia zmusił ją do szukania pomocy. Oluś zmaga się z chorobą. Przeszedł już jedną, bardzo poważną operacją. Wycięto mu narośl w jelicie cienkim, która powodowała ogromny ból. Wstępna diagnostyka wykryła też obecność białych krwinek we krwi i zmiany w jamie brzusznej. Pilnie podano mu leki, sterydy i antybiotyki, jednak Oluś nadal bardzo cierpi. Nie można wykluczyć, że będzie musiał przejść jeszcze jedną operację. Koszty leczenia, pobytu w ośrodku, transportu i diagnostyki konia zaczęły przerastać rodzinę Olusia. To tysiące wydanych już złotych i tysiące potrzeb. Trzeba opłacić klinikę, leczenie, które już za Olusiem oraz to, trudne i długie, które jeszcze przed nim. Jego rodzina błaga Was o pomoc, by koń mógł wrócić do kochających go ludzi i nie musiał więcej cierpieć.

Oluś walczy dziś z potężnym bólem. Przebywa w klinice, gdzie pod czujnym okiem specjalistów dochodzi do siebie po zabiegu. Ogromnie cierpi. Jego dni są tak inne niż dotychczas, że sam nie wie, co się wokół niego dzieje. Bo był dotąd pupilem. Oczkiem w głowie. Ukochanym koniem, członkiem rodziny. Właściciele nie wyobrażają sobie życia bez niego, tym bardziej, że jakiś czas temu stracili wiekowego kucyka, przyjaciela Olusia. Oluś też bardzo to przeżył. Jak sami o nim mówią „Oluś jest kochany, głaskany, miziany i tulony. Szczęśliwy pasł się po zielonych łąkach, mając swoich przyjaciół do zabaw i rodzinę, która go kocha mimo jego wad i psot. Chcielibyśmy aby dożył z nami swojej emerytury. W kochającym go gronie osób, które chcą walczyć o jego życie. Niestety, choroba wszystko pokrzyżowała… Ale walczy, bo wie, że my walczymy o niego. Ma po co żyć!”.

Mówi się, że każdy z nas ma kogoś, kto niesie go w trudnych chwilach przez wydarzenia, od których nie można się uwolnić. Kiedy czujemy, że nie możemy iść dalej zawsze jest ktoś, kto nam pomaga, kto nas niesie. Rodzina Olusia wzięła w swoje ręce cały jego świat. Jego los, jego niepewną przyszłość, jego ból i cierpienie. Postanowiła, że nigdy nie zostawi go bez pomocy. Bo jest za niego odpowiedzialna. Już na zawsze. Dlatego i my prosimy Was drodzy Darczyńcy, abyście pełni nadziei, wsparli dziś Olusia w walce o zdrowie. Może to właśnie Wy jesteście tymi, którzy pomogą iść jego rodzinie w tych trudnych dla niego czasach? Bo razem otrzymali na barki więcej, niż mogą unieść. Bardzo potrzebują teraz Waszego wsparcia, pomocy, czy choćby zrozumienia.

 

Pomóżmy wspólnie napisać Olusiowi kolejny rozdział w historii jego życia. Przyszłość jest otwartą księgą. Zapełnijmy ją miłością, wsparciem i dobrem. Napiszmy wspólnie szczęśliwe zakończenie. Żeby Oluś mógł żyć. Bo życie przecież warte jest życia.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
20 aktualnych zbiórek
1398 zakończonych zbiórek
Wsparły 62 osoby
4 840 zł (32,26%)
Adopcje