Fredek z ogromną gorączką i przewlekłą biegunką porzucony na parkingu.

Piesek Fredek został opuszczony, zostawiony i zapomniany na parkingu jak stara opona. Właściciel psa zrezygnował z prowadzenia parkingu a psa  zostawił w pseudokojcu w krzakach na uboczu, sam zniknął a chory, cierpiący pies został.

Nasz wolontariusz został zaalarmowany przez Pana Janka, parkującego tam samochód.

- Panie, ten pies pozostał po tamtym parkingowym, on wyjechał a psa zostawił, nawet do niego nie zajrzał. Pies wyje i płacze, jak tam podchodzę to skacze na kraty. Ja rzucam mu kości, żeby nie zdechł, ale ten pies jakiś chory jest, zafajdany cały a śmierdzi jak skunks.

Nasz wolontariusz jedzie na miejsce, słowa Pana Janka potwierdzają się, pies ma ostrą biegunkę, jest odwodniony, niedożywiony i słaby.  Fredek natychmiast jest przewieziony do szpitala dla zwierząt.

Diagnoza lekarza weterynarii nie daje złudzeń, ten pies potrzebuje natychmiastowej pomocy. Kroplówki z antybiotykami, środkami przeciwbólowymi i z witaminami ratują pieskowi zdrowie. Fredek po ustabilizowaniu zapalenia jelit przechodzi operację ogromnej prostaty, która zagrażała jego życiu.

Fredek jest cudownym, miłym i kochanym pieskiem. Jest niczyj, bo próba odszukania jego opiekuna nie przyniosła rezultatu. Jak czuł się ten biedny piesek, sam wśród krzaków, śmieci, zamknięty w bylekojcu z ogromnym bólem i gorączką? Został sam z ogromnym cierpieniem.

Prosimy o pomoc, opieka nad Fredem to ogromny koszt. Szpital, leczenie, rekonwalescencja, karma specjalistyczna to koszty ponad nasze możliwości, jesteśmy wolontariuszami z pustymi kieszeniami. Mamy czas, ręce do pomagania, ale to Ciebie Darczyńco prosimy o wpłatę na pomoc opuszczonemu Fredkowi ❤

Gabinet weterynaryjny to drugi dom Fredka. Pomóż wrócić mu do zdrowia ❤