Colt i Carmen... Dwa psy o smutnej historii

Colt błąkał się miesiącami. Był przeganiany przez ludzi... W końcu trafił do hotelu, gdzie miał mieć lepiej. Niestety tam dopiero zgotowano mu piekło. Zamknięto go w kojcu na wiele tygodni, co spowodowało zanik mięśni. Wykastrowano, ale nie dopilnowano rany.

Na prośbę opiekunów Colta odebraliśmy psa, który ledwo się poruszał, a zapach gnijącej rany był trudny do wytrzymania. Walczymy o Colta, rana się goi, ale przed nim długa rehabilitacja by mógł sprawnie się poruszać - niestety nie mamy na to środków... Colt to starszy piesek o młodych, kochających, pełnych wdzięczności oczach, chciałby jeszcze biegać z innymi pieskami po łąkach...

Carmen to starsza, niesamowita, cudowna sunia, przywieziona do nas ze schroniska w Pile, jest po operacji onkologicznej, czeka ją jeszcze jedna poważna operacja. Nie chcemy by ponownie trafiła do schroniskowego kojca po wyzdrowieniu, dlatego potrzebujemy środków na jej utrzymanie.

Pomóżcie nam uratować te wspaniałe psy i zapewnić godne i szczęśliwe życie, na jakie zasługują.