Za późno na sterylizację aborcyjną! Kotka MARGO z leśnego parkingu potrzebuje Waszej pomocy na opłacenie kosztów weterynaryjnych!

Szanowni Darczyńcy. Zamykamy skromniutką zbiórkę założoną dla bardzo kosztownej weterynaryjnie i żywieniowo MARGO i jej narodzonych 1 maja 2024 r dzieci. Jesteśmy zmuszeni potrzebami finansowymi do założenia drugiej zbiórki dla MARGO I jej miotu . BARDZO PROSIMY WAS O ZAINTERESOWANIE ich dalszym losem oraz poznanie trudu opieki nad skrajnie zabiedzoną ciężarną kotką. Z doświadczenia wiemy, że nie powinniśmy oddawać do adopcji kotów wątłych i chorowitych. Współczucie  adoptujących szybko się kończy. Zawsze kończy się wtedy , gdy zasięgi o dobroci adoptujących wygasają , a koszty zaczynają doskwierać. W takich chwilach adoptujący potrafią bez naszej wiedzy i zgody poddać zwierzęta uśpieniu. A tego dla nich nie pragniemy. Nie po to walczyliśmy o ich życie dniami i nocami - aby w pełni świadomie poraz kolejny zawieść się na ludziach. Margo z dziećmi nadal jest pod opieką fundacji. Tytuł drugiej zbiórki :" WOKALIZUJĄCE KOCIĘTA MARGO- zbiórka na sterylizację"

Margo urodziła 1 maja 2024 r. Z pięciu osesków przeżył cztery. Poród trwał prawie cały dzień. Rodząc ostatniego oseska Margo strasznie krzyczała. Pierwszy raz w swoim życiu obserwowałam tak dramatyczne narodziny. Ostatnie dziecko Margo przyszło na świat w worku płodowym wraz z łożyskiem. Objętościowo był to wielki twór - trudny do wydalenia. Margo cierpiała bardzo.

Nadal walczymy z robaczycą i tasiemczycą . Walka trwa już drugi miesiąc. Dzisiaj tj 11 czerwca 2024 MARGO wydaliła CAŁEGO TASIEMCA!!! Jutro otrzyma kolejną truciznę - jej dzieci również. Cykl rozwojowy pasożytów jest procesem tak bardzo skomplikowanym , że aż trudno w to uwierzyć. Ręce nam opadają...

Dziękujemy z całego serca za dotychczasowe darowizny. Koszty wyżywienia kociej rodziny są tak samo ogromne , jak koszty weterynaryjne. Powolutku rozglądamy się już za rodzinkami adopcyjnymi dla maluchów. Z etapu pełzania z zamkniętymi oczkami - przeszły w etap bystrych, wesołych urwisów.

30-04-2024 Margo  na bad. USG ciąży,

Płody są żywe ❗
Lek. wet.zdziwiona poprawą sierści. Wskazała, że matusia kicia jest b.dobrze karmiona.

A więc czekamy na rozwiązanie.....

Margo - jeszcze jest w ciąży. Skacze i gubi człony tasiemca

Tasiemca trzeba  podtruwac, żeby wydalał martwe człony. Głowa pasożyta wszczepiona jest koroną w śluzówkę i nie sposób ja wyrwać.. Podtruta oddziela człony ,które wydalane są z kałem. Odżywi się i odtwarza człony na nowo. U ludzi jest tak samo
Modelki połykają larwy tasiemca,żeby " mieć figurę" . Niektóre płacą za to śmiercią.

 Zrobimy MARGO trzecie USG ciężarnego brzuszka.
Obawiamy się, że ciąża jest przenoszona. Przekonamy się , czy dzieci są żywe...

Dziekujemy za rejestracje. Zapraszamy na wizyte 30/04/2024 o godz. 11:05 Pozdrawiamy, Pro Animalium. tel. 576139999

Odrobaczanie ciężarnej MARGO TRWA!!! Smród przepotężny w całym domu. Silny odór kwaśnych kup rozsianych wszedzie tam , gdzie kotka się przemieszcza. Zal mi jej, bo widze że cierpi bóle w brzuszku - a odbytek jest już cały żywo czerwony!!! Widzialam jak zwnieta w kłębek próbowała jakoś sobie z bólem poradzić. Nawet zauważyła podkrwawianie w pienistych kupkach. Obawiałam się wyzwolenia przedwczesnego porodu...

Cały arsenał akcesoriów w łazience,a ona tylko chodzi i miauczy na cały dom . Biedna kicia nie zna życia w zamknięciu. Pragnie wybiegu. Płacze spogladając przez okno w stronę lasu. Jej płacz jest bardzo donośny , a i przy tym bardzo żałosny. Serce pęka. Nie mamy jednak innego wyjścia. Musimy ją zabezpieczyć w areszcie domowym. Cały czas ma jedzenie. Wcześniej jadła obrane łapki kurze z gęstym żelowym rosołem. Dojadała tylko suchą karmą. Dzisiaj o godz 14,09 odbyło się w  ProAnimalium dokładne ważenie,w celu zastosowania preparatu ludzkiego na odrobaczenie. Zostało też wykonane drugie USG cieżarnej jamy brzusznej MARGO.

OBRAZ USG ukazał dzieci 5( pięcioro) !!!. Dwoje już ułożonych główkami w stronę kanału rodnego.
Niestety , pomimo zastosowania "FIPRONILU" pchły nadal żyły i w energicznie w sierści latały... Lekarz zaleciła "Pyrantelum" oraz preparat w strzykawce do podania per os dwa dni po porodzie. Skład środków obejmuje również wytrucie obecnych w kale nicieni. w załączeniu tabela : "Zasady odrobaczania kotów"

Fipronil zadziałał skutecznie. Zaczął pobudzać pasożyty. Potężne żywe człony tasiemca kotka zaczęła "gubić" samoistnie. Spadały z odbytu z każdym jej ruchem. Dobrze, że są to beztlenowce ginące w kontakcie  z tlenem. Wymaga to jednak odrobiny czasu. W powiększeniu widać ich konanie. Wydłużają się i zwężają, jakby chciały zaczerpnąć powietrza. Prężą się coraz słabiej , aż całkowicie zastygają martwe. Czeka nas walka z cyklem rozwojowym larw tasiemca. Będzie to długa i kosztowna praca. TASIEMIEC wywołuje wilczy głód - tak u zwierząt, jak i u ludzi Ona potwornie dużo je ❗Saszetki i suchą karma NIE wystarczają. Gotuje łapki kurze z mięsem drobiowym. Godzinami obieram i kroję. Zjada razem z rosołem i jarzynami bardzo duże ilości. Gdy poznamy jej wyniki rozmazu krwi zadecydujemy co dalej....Ludzie zakażeni zoonozami też nie budują masy mięśniowej,bo drogą własnego żywienia karmią pasożyty. Mają duże brzuchy od gazów z robali. Stąd przyczyna niedowagi MARGO.

Margo w lecznicy zachowuje sie z klasą. Nie zanieczyszcza gabinetu lekarskiego. Sprytnie skorzystała z umywalki robiac sobie z niej kuwetkę na siku.... W związku z tym, że zaobserwowalismy robaczycę kotka otrzymała "Fipronil" na kark. Oby nastąpił  obfity skutek. Pierwsze USG jamy brzusznej wstępnie wskazywało na 45 dzień ciąży z trojgiem  płodów. Teoretycznie poród powinien nastąpić w za 20 dni. Test FeLv i FiiV dzięki Bogu wyszedł "-"ujemny!!!

Margo- odłowiona bieda z nędzą !!! Wychudzona, z przerzedzoną sierścią i potężną trzecią powieką!!! W terenie działała zapewne jako wyjątkowy łapacz kleszczy. Miała ich multum na swoim lichym ciałku oraz sporo blizn po ich obecności. Największą niespodzianką niestety okazała się późna mnoga ciąża oraz  wewnętrzna robaczyca (tasiemczyca  oraz glistnica)!!! O specyfice opieki nad takim kotem nie będę się rozpisywać. Kociarze ją znają. Kto niedowierza niech tego miodu sam spróbuje. Proszę Boga, aby starczyło mi moich starczych sił do prowadzonego wolontariatu. Czas ucieka, zdrowia coraz mniej , a potrzeby pomocy wcale nie maleją. Prawdziwą zmorą jest brak finansów!!!. Jak prosić, aby wymagane środki użebrać ??? Głowa boli od problemów. Może opaska pomoże , aby nie pękła?