Walczymy o jeżynkę uratowaną przez... psa!

🦔 Potrzebujący pomocy jeż wypatrzony przez... ekostrażowego adopciaka ❤️

Psy, a właściwie ich nierozważni opiekunowie, to jeden z najczęstszych powodów jeżowych krzywd. Do Ekostraży trafiają jeże z ranami szarpanymi, pogryzione, wykrwawiające się, wyciągnięte nagle z hibernacyjnych norek przez psie zęby... Ale nie wszystkie psy atakują jeże! 

Ta odwodniona i wychudzona jeżynka została znaleziona przez sunię Ari, dawną podopieczną Ekostraży, mieszkającą dziś w Bychowie. A jeżynka trafiła oczywiście w ręce jeżowej opiekunki, do Ekostraży 😅 Wszystko do siebie pasuje i jest z sobą powiązane, wszystkie historie zazębiają się, a pierwiastki ekostrażowe i troskliwość krążą w ekosystemie jak woda! 💚

Ratujemy jeżynkę - otrzymała imię Dolinka z racji zamieszkiwania u bram Doliny Baryczy. Jest już po kroplówkach i dogrzewaniu, chętnie zjadła karmę ratunkową; przed nami diagnostyka, w tym badania kału. O tej porze roku najwięcej spustoszenia w jeżowych organizmach sieją pasożyty, zapalenie płuc i różne niedobory pohibernacyjne... Musimy też zawalczyć o oko Dolinki - nie wygląda to dobrze.

Prosimy Was o wsparcie - aby Dolinka mogła wiosną wrócić tam, gdzie mieszkają troskliwe psy i ludzie o troskliwym oku! 💚