Dwa bezbronne ślepaczki wyrzucone na polu! Uratujmy kocie siostry!

Wietrzne, letnie popołudnie, spacer z psem na obrzeżach miasta. Nagle pośrodku szczerego pola słychać popiskiwanie kociego malca... 

Kiedy udało się zlokalizować i znaleźć płaczka pośród kukurydzy, zamarliśmy... Oczy kociaka wychodziły na zewnątrz... Kompletnie ślepy, przestraszony, skrajnie chudy. Serce pękło, co za cierpienie! Po krótkich poszukiwaniach wyłoniła się druga bieda... Kolejna błagająca o pomoc biała kruszyna.

Dwójka płaczących kociąt, które nie mogły same trafić na środek pola... Z pewnością ktoś im w tym "pomógł" skazując je tym samym na straszną, bolesną śmierć... Widzieliśmy wiele, ale ludzkie zwyrodnialstwo wciąż nas zaskakuje...

Całe szczęście spacerująca Dobra Duszka nie zostawiła ich na pastwę losu i kocięta trafiły pod naszą opiekę! Walczymy o ich życie, bo niestety wzroku już nie uratujemy.

Matylda i Marianna trafiły do nas w ostatniej chwili. Nieleczony katar spowodował owrzodzenie rogówek, a to z kolei doprowadziło do groźnych powikłań. Konieczna jest operacja usunięcia zniszczonych, gałek ocznych, zanim dojdzie do zakażenia. Zabiegi zostaną przeprowadzone, gdy tylko kociaki lekko się wzmocnią. Są skrajnie wychudzone, cierpią na ostre biegunki, walczą z pasożytami... Potrzebują serii niezbędnych badań, leków, operacji...

Stan jest bardzo ciężki, ale nie poddajemy się! Zawalczymy o te białe siostry, i choć już nie zobaczą lepszego świata wokół nich, przynajmniej poczują otaczającą je miłość!

Kochani! Ślijcie pozytywne myśli, dużo dobrej energii, a jeśli możecie, pomóżcie, wpłacając parę złotych na zbiórkę... Walka będzie kosmicznie trudna, ale wierzymy, że z Wasza pomocą możemy wybrać!