Sadystyczny eksperyment na kocie

Wsparły 353 osoby
8 857 zł (102,98%)

Rozpoczęcie: 14 Lipca 2019

Zakończenie: 19 Sierpnia 2019

Godzina: 02:00

Czy cuda się zdarzają?

Leżę padnięta po pracy. Na łóżko wskakuje kot. Trąca moją twarz noskiem, wtula główkę pod moją rękę. Ewidentnie daje mi do zrozumienia „Ej, miziaj mnie”.

Zaczynam go tulić, a on mruczy jak traktorek.

Patrzę na tego wielkiego, pięknego kocura w którego oczach widzę pełne zaufanie i… miłość i nie wierzę.

Ciągle mam przed oczami widok przerażonego kota, który kryje się pod samochodami, z którego szyi leci ropa.

Kota, który już kiedyś ufał ludziom, a ci zamienili jego życie w piekło.

Jak to możliwe, że ponownie zaufał?

Że naprawdę kocha?


Blisko 10 lat ratuję zwierzęta, ale one nigdy nie przestaną mnie one zadziwiać.


Kochani, żadne słowa nie wyrażą naszej wdzięczności za to, co zrobiliście.

Powtarzam to ciągle i nadal nie znalazłam odpowiednich słów, które były by w stanie oddać, jak bardzo jestem Wam wszystkim wdzięczna za to, co robicie.

Gdyby nie Wy….

Jak to napisać?


Kochani, banalne „dziękuję”, to za mało.

Chciała bym Was wszystkich poznać i osobiście opowiedzieć Wam co robicie.

A robicie wielkie rzeczy.

Naprawdę wielkie.

Ratujecie życie tam, gdzie nie ma już nadziei i jesteście anonimowymi bohaterami tego okrytnego świata, więc…

choć to mało – dziękuję.


Kochani, Kamyk szuka teraz domu.

Rzecz jasna musi to być najlepsiejszy dom na świecie.

Jeśli więc macie taki dom – piszcie do nas.

Pomogli

Ładuję...

Wsparły 353 osoby
8 857 zł (102,98%)