Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Finusia umiera, bo los przebił ją sztyletem śmiertelnej choroby.
Koteczka została odebrana interwencyjnie, bo wielki dramat zwierząt rozgrywał się za zamkniętymi drzwiami, przez które wchodziła tylko stara, chora i okrutna kobieta. To maleństwo było zabawką psychicznie chorej staruszki, która zagłodziła wiele kotów. Jej zwierzęta były zamknięte w mieszkaniu, od wielu lat nie wolno było nikomu tam wchodzić. Nikt nie wiedział, co dzieje się w środku. Jedynie odrażająca woń unosiła się z tego mieszkania. Koty umierały w męczarniach z głodu, ich organizmy zjadały same siebie. Gdy nie dostarczamy pokarmu, zawsze tak się dzieje, najpierw organizm korzysta z tłuszczowych zapasów, a potem zjada sam siebie. Śmierć głodowa jest bolesna.
Po wejściu do mieszkania z policją leżały kocie truchła, sama skóra i kości. Te ledwo żyjące koty zostały zabrane i są już bezpieczne, a sprawa trafiła do sądu i czekamy na wyrok.
Finusie, jedną z uratowanych koteczek pokochała Zuzanna, wspaniała dziewczyna z ogromnym sercem dla zwierząt.
Zuzia wzięła Finie do siebie i postanowiła wynagrodzić jej cierpienia, pokazać, że zły los może odmienić się, że ludzie są dobrzy i potrafią dać prawdziwą miłość.
Szczęście trwało krótko. Finia zaczęła chorować. Nie jadła, nie piła, leżała w apatii, najlepiej gdzieś w ciemnym kącie.
Pierwsze badania wykazały stan zapalny organizmu i anemię.
Finia bierze codziennie kroplówki, antybiotyki i wiele leków podtrzymujących jej życie.
Ale musimy zrobić Fini pełną diagnostykę, musimy podawać w gabinecie weterynaryjnym kroplówki, musimy podawać jej preparaty ratujące życie, a nie mamy pieniędzy. Jesteśmy organizacją prozwierzęcą składającą się tylko z wolontariuszy.
Darczyńco, bardzo prosimy o pomoc dla tego maleństwa. Ta koteczka jest po wielkim cierpieniu u zatrważającej i okrutnej staruszki. Finia została uratowana ze strasznego domu, a teraz ma umrzeć?
Jesteśmy tylko wolontariuszami z pustymi kieszeniami. Ratujemy zwierzęta, bo mamy serca, które kruszą się jak szkło, gdy takie maleństwo potrzebuje pieniędzy na leczenie, a my pieniędzy nie mamy...
Prosimy Cię Darczyńco o wpłatę ratującą życie tej małej kotuni.
Ładuję...