Gadzia interwencja

W dzień jak co dzień otrzymaliśmy telefon z Olsztyna. Zadzwonił do nas najemca jednego z mieszkań w Olsztynie z nie lada kłopotem. Lokator pozostawił po sobie zdemolowane mieszkanie, niezapłacone rachunki, a na korytarzu terraria z mieszkańcami... 

Policja rozłożyła ręce, nikt nie chciał pomóc. Zdecydowaliśmy więc, że nie możemy tego tak zostawić i ruszyliśmy w trasę. 

Na progu uderzył w nas smród brudnych terrariów i widok zagłodzonych zwierząt w niewielkich terrariach. Trzy węże boa, jeden pyton i para agam. Wszystkie zwierzaki w złej kondycji.

Najgorzej jednak wygląda sprawa samicy agamy, która dużo mniejsza od samca została zamknięta z samcem w jednym małym terrarium. Na skórze znaleźliśmy liczne pogryzienia i rany, ale najgorzej prezentuje się kończyna piersiowa. Niestety, aż do nadgarstka jest objęta martwicą. Z rany podcieka cuchnąca ropa. Badanie RTG potwierdziło połamane palce. Zwierzę po stabilizacji stanu zdrowia czeka amputacja.

Obie agamy wygłodzone, rzuciły się na jedzenie. Spowodowane może być to, chociażby tym, że jak się okazało, podczas sprzątania terrariów były karmione... suchymi bułkami.

Pyton jak się okazało już po odebraniu w badaniu klinicznym, był zaczopowany olbrzymim kamieniem utworzonym ze złogów kwasu moczowego, który udało się wymasować i usunąć w ciepłej wodzie - nie wiadomo jak długo zmagał się z tym problemem i bólem z tym związanym.

Zwierzaki zabezpieczyliśmy w asyście policji i są już z nami - bezpieczne. 

Zbiórka założona jest w celu zdobycia funduszy na terraria dla nich, leczenie i zabieg agamy. Osoba, od której odebraliśmy zwierzę, jak się okazało ma już toczące się sprawy o znęcanie się nad zwierzętami, tego incydentu również nie mamy zamiaru mu odpuścić. Jeżeli los naszych podopiecznych nie jest Wam obcy, to zapraszamy do wsparcia.