Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maluszki bardzo dziękują za wsparcie!
Ocalona czwórka wyrosła na dziarskie i zaradne kociaki. Mają za soba pierwsze odrobaczenie, a za kilka dni czeka ich szczepienie. Za kilka tygodni zaczną szukać nowych domów.
Jeden z maluszków niestety odszedł za tęczowy most Cały czas walczymy o życie pozostałej czwórki. Maluszki są dokarmiane, powoli przybierają na wadze, a nawet zaczynają już rozrbiać. Przed nami i przed nimi wciąż jednak długa droga po zdrowie, szczęście i lepsze życie. Dlatego cały czas wspólnie z maluszkami prosimy Was o pomoc.
Pojawiły się nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy. Kobieta, która usłyszała ich płacz była zdumiona. Jej dom to dom, w którym mieszkają duże psy. Biegają po podwórku, nie są zbyt łaskawe dla kotów.
Dlaczego kocia mama, mając do dyspozycji inne zabudowania, wybrała akurat jej stodołę? Co się z nią stało, że maluszki zostały same? Pytań ogrom, ale nie poznamy na nie odpowiedzi i nie mamy czasu się nad tym zastanawiać. Bo te kocięta nie mają czasu...
Zgłoszenie o maluszkach dostaliśmy 24 maja. Nie mieliśmy wolnego tymczasu, ale na nasz apel odpowiedziała zaprzyjaźniona z nami starsza pani, która w swoim życiu pomogła już wielu kotom. Kociaki okazały się malutkie, około 2 tygodniowe. Bardzo chudziutkie i słabe. Rozpoczęliśmy walkę o ich życie.
Niestety będzie to trudna walka. Po dobie trójka maluchów zassała butelkę. Niestety dwie najmniejsze kocie dziewczynki wciąż są karmione pipetką, bo są za słabe, żeby ssać. Może uda nam się dołączyć do kociej mamy. Może opieka matki pomoże im stanąć na łapki i przeżyć.
Będziemy pisać na bieżąco co z nimi. Oby dopisało im szczęście i zdrowie. Jeśli przeżyją, czeka ich profilaktyka, szczepienia, a potem już tylko będą czekać na dobre domy. Prosimy o kciuki i, jeśli ktoś może i chce, o pomoc finansową i udostępnianie zbiórki.
Ładuję...