Maleństwo z niedowładem i ranami

Kotka, w wieku około 3 miesięcy, została znaleziona w bardzo poważnym stanie wraz z bratem w Augustowie nad jeziorem.

Od kilku dni rzekomo dokarmiana przez wędkarzy (w jelitach mnóstwo ziaren oraz trawy, więc ewidentnie mała głodowała i jadła wszystko... Pozbyła się ich w trakcie lewatywy).

Zgłoszona przez dobra duszę do Przytulisko dla psów w Wielichowie i na ich prośbę ze względu na poważny stan kotki trafiła dziś do nas do Poznania, prosto do kliniki weterynaryjnej.

Po wstępnej diagnostyce: skrajnie chuda, odbyt kotki bez czucia, siusiu i kupa popuszczane bezwiednie, tylne łapy zdarte do żywego ciała (musiała je dłuższy czas ciągnąć po ziemi), spory problem z koordynacja tylnych łap (łapy w zaawansowanym stanie zaniku mięśniowego), brak stabilności stania i chodzenia na skutek prawdopodobnych zaburzeń neurologicznych.

Podejrzewany był uraz kręgosłupa/miednicy, ale wykonane RTG w sedacji nie wykazało urazu ani kręgosłupa, ani miednicy natomiast pokazało masy kałowe, która szczelnie wypełniała każdy milimetr jej jelita od początku po sam koniec!!!. Kotka była całkowicie zatkana kupką. Aby się ich pozbyć, konieczne było wykonanie lewatywy. Co spowodowało taki stan jelit, bezwładny pęcherz, niezborność ruchów, brak koordynacji wszystkich 4 łap? Stan kotki na dzień dzisiejszy pozostaje zagadką.

Została zaopatrzona lekami, pod obserwacją do kolejnej konsultacji, która już w najbliższy poniedziałek. Trzeba sprawdzić, czy jelita podejmą pracę regularnego wypróżniania się i znaleźć odpowiedzi, co spowodowało tak poważny stan u kotki.

Stan absolutnie zagrażający jej życiu, osłabienie dzisiaj było tak znaczne, że mała dzisiaj zaczęła tracić temperaturę, spadła jej do 35 stopni i wymagała dogrzewania. Ona ma dopiero 3 miesiące! Rokowania w tak poważnych przypadkach są zawsze bardzo ostrożne.