Oprawca wyrzucił konającą sunię w lesie jak śmiecia. Walczymy o jej życie

Dostaliśmy zgłoszenie z Urzędu Gminy o sparaliżowanym ze strachu  psie, który został kilka dni temu porzucony w kartonie. Skrajnie wychudzony, z licznymi guzami nowotworowymi i ropiejącymi oczami. Zwierzak został potraktowany jak niepotrzebny śmieć - został znaleziony w przydrożnym lesie, wśród wyrzuconych opon i butelek. 

Sunia została niezwłocznie objęta opieką Fundacji i przewieziona do kliniki weterynaryjnej, która potwierdziła krytyczny stan zwierzęcia. Oprócz widocznych gołym okiem dolegliwości, lekarze stwierdzili, że 6-kilogramowa, starsza suczka zmaga się z głuchotą, ślepotą, niewydolnością serca i wątroby, zapaleniem przyzębia, zmianami w śledzionie oraz płynem w jamie brzusznej. 

Gdyby nie natychmiastowa pomoc, wyniszczona i bezradna wobec okrucieństwa człowieka Gienia skonałaby w niewyobrażalnych cierpieniach. Niestety oprawca pozostaje wciąż bezimienny, ale podjęliśmy już działania zmierzające do jego ustalenia. Za ten czyn może mu grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności. 

Uratowany pies potrzebuje Twojej pomocy, ponieważ bez niej nie będziemy w stanie mu pomóc. Podczas pierwszej wizyty wdrożono niezbędne leczenie farmakologiczne, zaś całkowita opieka medyczna szacowana jest na 5000 zł. Na tym etapie jesteśmy pewni, że w przeciągu najbliższych dni Gienia odbędzie operację, która uratuje jej życie. 

Suczka pomimo cierpień, które zawdzięcza człowiekowi, jest pogodna, ufna i nie odpuszcza walki o swoje życie. Psu trzeba jeszcze wykonać szczegółowe badania obrazowe, w tym USG, RTG oraz echo serca. 

Wierzymy, że z Twoją pomocą uda nam się wygrać walkę o jej życie.