Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niemal każdego dnia odwiedzamy gabinet weterynaryjny. Przygotowanie do adopcji jednego psa to co najmniej 3-4 wizyty. Przemnożywszy to tylko przez ostatnie 20 zabranych ostatnio do fundacji - daje 80 wyjazdów. Kontenery pełne psiaków podróżują po szczepienia, odrobaczenia, kontrole, badania krwi, (nierzadko te zabrane z bezdomności zostają na kroplówce z powodu wykrytej babeszjozy). Szczepimy zawsze kompletem, a szczeniaki kilkakrotnie. Korona- wirus może się schować, on przeminie, a my mamy na codzień zagrożenie parvowirozą. Parvo zbiera swoje żniwo i nie zamierza zniknąć, chociaż na przykład wścieklizna to w zasadzie choroba całkowicie zwalczona. Ale ludzi interesuje tylko to, co mogłoby zagrozić ludziom.
Wełna po zabraniu z drogi.
Harenda, Saga i Limonka jadą na pierwszą wizytę.
Cowboy przyjechał na oględziny.
Litwa - właśnie się okazuje, ile waży, a ile powinna ważyć...
Obrażony Cowboy w poczekalni.
Varna, Soczi i Odessa przyjechały na drugie szczepienie.
Przegrzeczna Kabała - drugie szczepienie.
Korona (bez wirusa!).
Piękny Gawronek czeka na pierwszą wizytę u weta w swoim życiu.
Diuk okazał się grzeczny, wyluzowany i nawet całkiem dobrze poszło mu zapięcie na smycz.
Niezła grupa, czyli Eureka, Lukrecja i Flinta w kolejce do szczepienia.
Miesiąc w miesiąc fundacja dostaje blisko 2000 zł rachunku za profilaktykę i leczenie psów. Oprócz macierzystego gabinetu dochodzą zabiegi psów z hoteli. Każdy Pan Pies wyjeżdża do domu zaczipowany, z książeczką zdrowia, szczepieniami i, jeśli to tylko możliwe - po zabiegu sterylizacji (kastracji). Zabezpieczony na kleszcze, w obroży, oczywiście odrobaczony. Inaczej nie miałoby sensu całe to ratowanie. Pies kosztuje - tego także uczymy potencjalnych właścicieli. Pies się nie wyżywi ziemniakami z obiadu, nie wyzdrowieje bez leczenia, nie uchroni się sam od wirusów, nie poda adresu, kiedy się zgubi.
Pies powinien mieć swojego lekarza, swoją kartę w jego gabinecie, pies, żeby był szczęśliwy - musi być zdrowy, a jeśli zachoruje - ma uzyskać stosowną pomoc. Psy się diagnozuje, operuje, zostawia w szpitalu, odwiedza tam i nawet można je ubezpieczyć. Psy mogą być na diecie, ich odżywianie to cała wiedza. Tego też uczymy potencjalnych właścicieli, oddając im psa z książeczką zdrowia. A zanim pies z bezdomności trafi do hotelu - jedzie na niebieską kozetkę pani dr Magdy i już wiemy, co nas czeka.
Kwota zbiórki to dwie ostatnie faktury, poprzednia jeszcze wyższa. Prosimy Was o pomoc w obliczu totalnego przepełnienia i sezonu na kleszcze!
Ładuję...