Leczenie dla kotka po amputacji ogona

Zbiórka zakończona
Wsparło 12 osób
330 zł (16,5%)

Rozpoczęcie: 13 Grudnia 2021

Zakończenie: 15 Stycznia 2022

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Wszystkich ludzi dobrej woli, którym los bezdomnych zwierząt nie jest obojętny prosimy pomoc finansową dla naszych ratowanych zwierzaków. Obecnie na cito musimy zmierzyć się z trzema pilnymi zadaniami:

1. Ratowanie małego kotka, który błąkał się długo w głodzie i chłodzie. W poszukiwaniu odrobiny ciepła ukrył się pod maską samochodu. Uruchomiony silnik pozbawił go prawie całego ogonka. Pozostał tylko obdarty ze skóry kikut. W takim stanie, ledwo żywego znalazła na swojej działce Pani, która przekazała go pod naszą opiekę. Początkowe leczenie to antybiotyk, smarowanie, niesamowity ból niegojącej się rany, później konieczna była amputacja ogonka. Wszystko to przetrwał bardzo dzielnie, nawet w momencie niesamowitego cierpienia nie przestał mruczeć.

Jest bardzo przyjaznym i spokojnym kotkiem. Jego oczy mówią wiele - szczególnie zaznane cierpienie. Dziś czuje się lepiej, szukamy dla niego odpowiedzialnego opiekuna i wierzymy, że uda się.

2. Ratujemy kotki pozostawione w gospodarstwie na wsi odległej kilkadziesiąt kilometrów od nas. Gospodarz nie radzi sobie z własnymi problemami a tym bardziej nie pomoże przebywającym tam zwierzętom (koty i pies). Pilnej pomocy potrzebują dwie kotki, w tym jedno czarno-biało-ruda dzikuska, która niedawno urodziła małe kocięta. Ukryte są one w stercie nagromadzonych pudeł i desek (widocznych na zdjęciach). Na tą chwilę nie możemy się do nich dostać, dlatego należy dojeżdżać do tego miejsca, aby karmić je i oswoić. Zamierzamy stamtąd zabrać mamę z małymi kociakami. Częste dojazdy zajmują czas i pieniądze (m.in. na paliwo). Jednakże bez naszej pomocy nie przeżyją.

3. Uratowany staruszek ok. 14 lat z miejsca, gdzie nie przeżyłby tej zimy. Koczował w pomieszczeniu bez drzwi, spał na betonie uwiązany na krótkim łańcuchu, żeby nie uciekł. Był to ostatni moment na jego uratowanie, ponieważ z zimna i braku jedzenia dostawał drgawek całego ciała i wysoką temperaturę. Pod naszą opieką doszedł do siebie oraz zaprzyjaźnił się z suczką seniorką ok.13 lat. Są nierozłączni, razem jedzą, śpią i spacerują. Również dla nich poszukujemy opiekunów.

Na wszystkie opisane wyżej oraz pozostałe działania pilne ratujące życie zwierzętom potrzebne są duże środki finansowe, dlatego prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie finansowe.

Dziękujemy w imieniu ratowanych zwierzaków.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 12 osób
330 zł (16,5%)