Na pomoc kotce

W dniu urodzin dostaliśmy "prezent", którego w życiu byśmy się nie spodziewaliśmy... Jaki? Oskalpowanego kota!

Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy - żywe mięso na wierzchu, zwisającą skóra...

Kotka od razu została zabezpieczona przez naszą wolontariuszkę i zaprzyjaźnionego z nami lekarza weterynarii. Dzisiaj przejęliśmy pacjentkę i przeszła pilny zabieg w Lecznicy na Norwida.

Kotka w takim stanie musiała chodzić co najmniej kilka dni! Została znaleziona w Rykach w dość ruchliwym miejscu przy jednej z plebanii. Jak to możliwe, że nikt jej nie zauważył i nie pomógł?! Kotka ma jakieś 8 miesięcy, testy fiv/felv ujemne.  Niestety obecnie finansowo jedziemy na oparach, a w lecznicach mamy do opłacenia zaległe fv... Ale przecież nie mogliśmy odmówić... Kotka wymagała natychmiastowej pomocy. 

Kotka również szuka na cito domu stałego. Nie mamy gdzie jej zabrać. Czy ktoś się zlituje?

Kontakt z sprawie kotki tel. 691 342 423