Potrącił mnie samochód...

Wsparło 47 osób
1 300 zł (52%)
Brakuje jeszcze 1 200 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 21 Kwietnia 2024

Zakończenie: 21 Maja 2024

Godzina: 23:59

Deja vu? W środę w nocy zaskoczył nas telefon od Pana Pawła i po jego pierwszych słowach miałyśmy wrażenie, że to już kiedyś się wydarzyło… Dwa lata temu Pan Paweł z Panią Karoliną znaleźli na drodze rannego kota – Pawełka z prawie oderwaną żuchwą, którego później od nas adoptowali. 

A teraz Pan Paweł, jadąc w nocy samochodem, znowu zobaczył tę ranną kotkę. Kotka żyła, więc zadzwonił do nas i poprosiłyśmy go, aby jeśli może zawiózł ją do lecznicy w Dębicy. Za Panem Pawłem jechał Pan Norbert, który także się zatrzymał i zaoferował pomoc. Przetrzymał kotkę w samochodzie, a Pan Paweł pojechał szybko po transporterek i razem z Panią Karoliną pojechali do lecznicy. Tam stwierdzono, że kotka ma złamaną żuchwę i zdarte łapki. Kotka przeszła w nocy operację i rano Pan Paweł przywiózł ją do nas. Niestety okazało się też, że jest w ciąży, ale ze względu na jej stan aborcja nie była możliwa.

Kotka bardzo ciężko przeszła operację – była taka biedna i słaba… Przez dwa dni nie ruszała się, nie jadła, nie piła i załatwiała się pod siebie. Dostawała kroplówki, leki i była dokarmiana Nutriboundem. Od wczoraj jej stan troszkę się poprawił – zaczęła jeść i pić, jest spokojna, ale wystraszona.

Bardzo Was prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów operacji oraz kosztów dalszego leczenia, badań i utrzymania tej kotki. Nie mamy już praktycznie na nic pieniędzy, ale nie mogłyśmy odmówić pomocy w takiej sytuacji. Dziękujemy za każdą wpłatę i udostępnienie.

Bardzo dziękujemy Panu Pawłowi, Panu Norbertowi i Pani Karolinie za uratowanie tej kotki 💓  

Pomogli

Ładuję...

Organizator
8 aktualnych zbiórek
111 zakończonych zbiórek
Wsparło 47 osób
1 300 zł (52%)
Brakuje jeszcze 1 200 zł
Adopcje